Friday, May 7, 2010

Ściśle tajne Bronislaw Komorowski kandydat na Prezydenta Polski kandydat na Prezydenta Polski

Ściśle tajne Bronislaw Komorowski kandydat na Prezydenta Polski kandydat na Prezydenta Polski



Instrukcja KOM/003/47
(Odpis dokumentu pochodzącego z kancelarii Bronislawa Komorowskiego kandydata na Prezydenta Polski

1. W gmachu ambasady nie należy przyjmować żadnych informatorów terenowych rekrutujących się z krajowców. Spotkania z tymi ludźmi organizują nasze służby specjalne w miejscach publicznych. Informacje przyjmuje ambasada za pośrednictwem naszych służb specjalnych.
2. Należy szczególnie zadbać o to, aby nie było żadnych kontaktów pomiędzy naszym wojskiem a ludnością cywilną kraju. Niedopuszczalne jest składanie wizyt w domach krajowców przez naszą kadrę oficerską, ani nawiązywanie kontaktów przez naszych żołnierzy szeregowych z miejscowymi kobietami, ludnością lub żołnierzami krajowców.
3. Przyśpieszyć likwidację krajowców związanych z KPP, PPS, Walterowców, KZMP, AK, BCh i innych ugrupowań, które powstały bez naszej inspiracji. Wykorzystać w tym celu fakt istnienia zbrojnej opozycji.
4. Dopilnować, aby do wszystkich akcji bojowych w pierwszej kolejności kierowano żołnierzy, którzy przed wstąpieniem do Armii Kościuszkowskiej przebywali na naszym terytorium. Doprowadzić do ich całkowitej likwidacji.
5. Przyśpieszyć zjednoczenie wszystkich partii w jedną organizację i dopilnować, aby wszystkie kluczowe stanowiska obsadzone były przez ludzi zatwierdzonych przez nasze służby specjalne.
6. Doprowadzić do połączenia całego ruchu młodzieżowego w jedną organizację, a stanowiska od szczebla powiatowego wzwyż obsadzić przez ludzi zatwierdzonych przez nasze służby specjalne. Do czasu zjednoczenia zlikwidować znanych przywódców harcerstwa.
7. Spowodować i dopilnować, aby delegaci wyznaczeni na zjazdy partyjne nie zachowali mandatów na okres kadencji wybranych przez siebie władz partyjnych. W żadnym wypadku delegaci nie mogą zwoływać posiedzeń międzyzakładowych. W razie konieczności zwołania takiego posiedzenia należy wyeliminować ludzi, którzy wykazali się aktywnością w wysuwaniu koncepcji i postulatów. Na każdy następny zjazd wybierać nowych kandydatów (ruchowo) tylko wytypowanych przez nasze służby specjalne.
8. Należy zwrócić baczną uwagę na ludzi wyróżniających się zmysłem organizacyjnym, umiejących sobie jednać popularność. Ludzi takich należy pozyskać, a w razie odmowy nie dopuszczać do wyższych stanowisk.
9. Doprowadzić do tego, aby pracownicy na stanowiskach państwowych (z wyjątkiem służb ścigania i pracowników przemysłu wydobywczego) otrzymywali niskie pobory. Dotyczy to w szczególności służby zdrowia, wymiaru sprawiedliwości oświaty i kierowników różnych szczebli.
10. Do wszystkich organów władzy i większości zakładów pracy wprowadzić ludzi współpracujących z naszymi służbami specjalnymi (bez wiedzy władz krajowych).
11. Należy zwrócić szczególną uwagę, aby prasa krajowców nie podawała sumarycznych ilości i rodzajów towarów wysyłanych do naszego kraju. Nie można też nazwać tego handlem. Należy dopilnować, aby prasa krajowa podkreślała ilość towarów wysyłanych przez nas do krajowców, ale wspominała, że to w ramach wymiany handlowej.
12. Wpłynąć na władze krajowców, aby nabywcy ziemi, parceli i gruntów nie otrzymywali aktów własności, a jedynie akty nadania.
13. Ukierunkować politykę w stosunku do rolnictwa indywidualnego tak, aby prowadzenie gospodarstw stało się nieopłacalne, a wydajność jak najmniejsza. W następnej kolejności przystąpić do kolektywizacji wsi. W razie wystąpienia silniejszej opozycji należy zmniejszyć dostawy środków produkcji dla wsi i zwiększyć powinność wobec państwa. Jeżeli to nie pomoże, spowodować, aby rolnictwo nie dawało pełnego pokrycia potrzeb żywnościowego kraju i oprzeć wyżywienie na imporcie.
14. Spowodować, aby wszystkie zarządzenia i akty prawne, gospodarcze, organizacyjne (z wyjątkiem wojskowych) nie były precyzyjne.
15. Spowodować, aby dla każdej sprawy powoływano kilka komisji, urzędów, instytucji społecznych, ale żadne z nich nie powinno mieć prawa podejmowania skutecznej decyzji bez konsultacji z pozostałymi (nie dotyczy przemysłu wydobywczego).
16. Samorządy w zakładach pracy nie mogą mieć żadnego wpływu na kierunek działania przedsiębiorstw. Mogą się zajmować jedynie sposobem wykonywania zleconych zadań.
17. Związki zawodowe nie mogą mieć możliwości sprzeciwu wobec poleceń dyrekcji. Obciążyć związki inną pracą, jak organizowanie wczasów, zaopatrzenia, działalności rozrywkowej i oświatowej, wycieczki oraz rozprowadzanie atrakcyjnych towarów, potwierdzanie opinii i decyzji władz politycznych.
18. Należy spowodować, aby awansowano tylko tych pracowników i kierowników, którzy wzorowo wykonują przydzielone im zadania i nie wykazują skłonności do analizowania spraw wychodzących poza te działania.
19. Krajowcom na stanowiskach partyjnych, państwowych i gospodarczych należy stworzyć warunki do działań, które będą kompromitować ich w oczach podwładnych i zamykać im powrót do środowisk, a których pochodzą.
20. Kadrze oficerskiej rekrutującej się z krajowców można powierzać odpowiednie stanowiska pod warunkiem, że są tam już nasze służby specjalne.
21. Otoczyć szczególnym nadzorem ilość amunicji do wszystkich rodzajów broni z każdego arsenału akcyjnego i ćwiczeń w ostrym strzelaniu, prowadzić swoiste rozliczenie.
22. Objąć szczególnym nadzorem wszelkie laboratoria i instytucje naukowo-badawcze.
23. Należy zwrócić szczególną uwagę na ruch racjonalizatorów i wynalazczy, rozwijać go i popierać, ale wszystkie odkrycia dokładnie rejestrować i zapisem przekazywać do centrali. Dopuszczać do realizacji tylko te wynalazki, które przydatne są w przemyśle wydobywczym, wstępnej obróbki i określone w specjalnej instrukcji. Nie mogą być realizowane te odkrycia, które mogłyby doprowadzić do wzrostu produkcji kosztem ograniczenia wydobycia surowców lub zaniechania zalecanych działań. W wypadku głośnych odkryć spowodować ich sprzedanie za granicę. Nie dopuszczać do publikacji zawierających wartości i opisy wynalazków.
24. Spowodować zakłócenia w punktualności transportów (z wyjątkiem transportu określonego w instrukcji NK55246).
25. Inspirować zwoływanie narad środowiskowych i problemowych, zbierać stawiane tam wnioski i propozycje, rejestrować wnioskodawców, a realizować linię określoną w instrukcjach.
26. Spopularyzować wywiady z ludźmi pracy na aktualne tematy produkcyjne, w których zawarta jest krytyka przeszłości lub lokalnego bałaganu, ale nie doprowadzać do likwidacji przyczyn krytykowanych zjawisk.
27. Wystąpienia publiczne władz krajowców mogą zawierać akcenty narodowe i historyczne, ale nie mogą prowadzić do zjednoczenia ducha narodu.
28. Zwrócić baczną uwagę, czy w odbudowywanych i nowych większych miastach i osiedlach nie budowano ujęć wodnych niezależnych od głównej sieci wodociągowej. Stare ujęcia wodne i studnie uliczne systematycznie likwidować.
29. Przy odbudowie i rozbudowie przemysłu dopilnować, aby ścieki przemysłowe spływały do rzek mogących stanowić rezerwaty wody pitnej.
30. Mieszkania w nowych osiedlach i odbudowywanych miastach nie mogą zawierać dodatkowych pomieszczeń pozwalających na hodowlę inwentarza lub gromadzenie żywności na dłużej i w większych ilościach.
31. Spowodować, aby prywatne przedsiębiorstwa i rzemieślnicy otrzymywali surowce i urządzenia nie pozwalające na produkcję artykułów dobrej jakości, a ceny tych produktów powinny być wyższe od podobnych wytwarzanych przez państwo.
32. Doprowadzić do maksymalnej rozbudowy administracji biurowej wszystkich stopni. Można dopuszczać krytykę działalności administracyjnej, ale nie wolno pozwolić na jej zmniejszenie ani sprawną pracę.
33. Należy dopilnować wszystkich planów produkcyjnych w przemysłach wydobywczych i w działach określonych odpowiednimi instrukcjami i nie wolno dopuścić do wykonania zaopatrzenia rynku krajowego.
34. Szczególnej obserwacji poddać Kościół i tak ukierunkować działalność oświatowo-wychowawczą, aby wzbudzić powszechny wstręt do tej instytucji. Objąć baczną uwagą i kontrolą kościelne drukarnie, biblioteki, archiwa, kazania, kolędowania, treści nauk religijnych oraz obrzędy pogrzebowe.
35. W szkolnictwie podstawowym, zawodowym, a w szczególności w szkołach średnich i wyższych doprowadzić do usunięcia nauczycieli cieszących się powszechnym autorytetem i uznaniem. Na ich miejsce wprowadzić ludzi mianowanych. Doprowadzić do zerwania korelacji między przedmiotami, do ograniczenia wydawania materiałów źródłowych, do usunięcia ze szkół średnich łaciny, greki, filozofii ogólnej, logiki i genetyki. W historii nie można podawać, co który władca chciał zrobić lub zrobił dla kraju, trzeba natomiast ukazywać tyranię królów oraz walki uciemiężonego ludu. W szkolnictwie zawodowym doprowadzić do wąskich specjalizacji.
36. Inspirować organizowanie imprez państwowych związanych z walką krajowców z zaborcami (z wyjątkiem zaboru rosyjskiego), szczególnie z Niemcami i walki o socjalizm.
37. W publikacjach krajowych nie dopuszczać opracowań traktujących o krajowcach przebywających w naszym państwie do rewolucji i w czasie II wojny światowej.
38. W razie powstania organizacji popierającej sojusz z naszym państwem, ale zmierzającej do kontroli działalności gospodarczej oficjalnych władz kraju, należy natychmiast podjąć działalność (niezależnie od władz kraju) obciążając te organizacje tendencjami nacjonalistycznymi i szowinistycznymi. Formy działalności: burzenie naszych pomników i cmentarzy, publikowanie ulotek wyszydzających nasz naród, naszą kulturę, sens zawartych układów. Do prac propagandowych angażować krajowców i wykorzystywać istniejącą nienawiść do nas.
39. Zadbać o budowę i rozbudowę mostów, dróg i licznych połączeń, aby w razie konieczności interwencji wojskowej można było szybko i z każdej strony dotrzeć do punktu oporu lub koncentracji sił opozycji.
40. Pilnować, aby aresztować przeciwników politycznych. Rozpracować przeciwników z autorytetem wśród krajowców. Likwidować w drodze tzw. zajść sytuacyjnych przypadkowych, zanim staną się głośnymi, lub aresztować ich wcześniej za wykroczenia kryminalne.
41. Nie dopuszczać do rehabilitacji osób skazanych w procesach politycznych. W razie konieczności rehabilitacji można ją przeprowadzić tylko pod warunkiem, że sprawa będzie uznana za pomyłkę sądową, bez wszczynania dochodzenia i stawiania przed sądem winnych pomyłki (sędziów, świadków, oskarżycieli, informatorów).
42. Nie wolno stawiać przed sądem ludzi na stanowiskach kierowniczych obsadzonych przez partię, którzy swą działalnością spowodowali straty lub wywołali niezadowolenie podwładnych. W sytuacjach drastycznych należy ich odwołać ze stanowiska i przenieść do innych miejscowości na stanowiska równorzędne lub wyższe. W skrajnych sytuacjach ulokować na stanowiskach niekierowniczych i traktować jako rezerwę kadrową do późniejszej wymiany.
43. Ogłaszać publicznie procesy ludzi ze stanowisk kierowniczych (wojsko, minister, główne zarządy, szkolnictwo) oskarżonych o działalność przeciw ludowi, przeciwko socjalizmowi, przeciwko industrializacji. Będzie to mobilizować czujność mas pracujących.
44. Dbać o wymianę ludzi na stanowiskach roboczych przez dopuszczanie do tych funkcji ludzi z awansów, mających najniższe kwalifikacje.
45. Spowodować napływ do szkół wyższych ludzi pochodzących z najniższych grup społecznych, którzy nie wykazują zainteresowań zawodowych, a tylko chęć zdobycia dyplomu.

Do Tuska i Sikorskiego i wyslanego aby Polska mieszal Bronislawa Komorowskiego

Do Tuska i Sikorskiego i wyslanego aby Polska mieszal Bronislawa Komorowskiego
za zbrodnie i krew kaina, podnies glowe, jestes w domu obudzic sie Polsko
slugusa geba ze ta glupota boli ruchem zdrady.

Polsko podniesc glowe jak pisalismy orlym lotem godnosci dumy i honoru, plomien wiary
Miałeś, chamie, złoty róg,
miałeś, chamie, czapkę z piór:
czapkę wicher niesie,
róg huka po lesie,
ostał ci się ino sznur...


Larum Polskie (2/3)

Larum Polskie (3/3)

Jako Polak patryjota serce mi sie rozdziera jak sie dowiaduje jak Donald Tusk i Bronislaw Komorowski potraktowali sprawe naszej Narodowej Tragedii w Smolensku. Boja sie narazic Rosji.

Jako Polak patryjota serce mi sie rozdziera jak sie dowiaduje jak Donald Tusk i Bronislaw Komorowski potraktowali sprawe naszej Narodowej Tragedii w Smolensku. Boja sie narazic Rosji.
To jest ich obowiazek webec panstwa Polskiego, zmarlych i ich rodzin.

Apel Polonii z USA "Kolezanki i koledzy glosujemy na
Polske na Jarka Kaczynskiego.

"Polska to nasze wspólne, wielkie
zobowiazanie" Badzmy razem. Dla Polski
"


Wielu z nas studiuje i pracuje poza granicami naszego
kraju. Nowa i stara emigracja to jest prawie 20 milionow Polakow, na wszystkich kontinentach swiata

Zdobywamy cenne doswiadczenie, wiedze, uczymy sie jezykow
obcych, poznajemy nowych znajomych i przyjaciul, zakladamy rodziny.

Nie jest latwo. To jest ciezka praca i wyzekanie sie wielu
przyjemnosci, rozlaka z rodzina w Polsce i zbliskimi


Pamietajmy ze jestesmy Polakami a potem dopiero
Europejczykami.
Sluzba narodowi, dbanie o tradycje narodowe, o podnoszenie
poziomu cywilizacyjnego, troska o sprawiedliwosc spoleczna i zwiazane z tym
spolecznikowstwo sa barddzo wazne dla kazdego.




Sprawa katastrofy pod Smoleńskiem
pos. Antoni Macierewicz (2010-05-06) Rozmowy niedokończone

słuchaj
zapisz









  • Sprawa
    katastrofy pod Smoleńskiem
    - [2010-05-06]
    pos. Antoni
    Macierewicz

  • Miejsce
    katastrofy prezydenckiego samolotu
    - [2010-05-06]
    pos. Marek
    Matuszewski - PiS

  • Rezolucja
    dotycząca przejęcia przez Polskę śledztwa w sprawie katastrofy pod
    Smoleńskiem
    - [2010-05-06]
    pos. Beata Kempa - PiS

  • Sprawa
    katastrofy pod Smoleńskiem
    - [2010-05-05]
    pos. Antoni
    Macierewicz

  • Po
    tragedii pod Smoleńskiem
    - [2010-05-04]
    pos. Marek Gróbarczyk -
    poseł do Parlamentu Europejskieg

  • Sprawa
    katastrofy pod Smoleńskiem
    - [2010-04-30]
    pos. Antoni
    Macierewicz

  • Po
    tragedii pod Smoleńsku
    - [2010-04-30]
    prof. dr hab. Andrzej
    Zybertowicz - UMK Toruń

  • Chaos
    informacyjny w sprawie tragedii pod Smoleńskiem
    -
    [2010-04-30]
    pos. Izabela Kloc

  • Polska po
    10 kwietnia
    - [2010-04-28]
    red. Stanisław
    Michalkiewicz

  • Homilia
    wygłoszona podczas mszy św. pogrzebowej ś.p. płk Czesława Cywińskiego -
    prezesa Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej
    -
    [2010-04-27]

  • Msza św.
    pogrzebowa ś.p. Czesława Cywińskiego - prezesa Światowego Związku
    Żołnierzy Armii Krajowej. Transmisja z Katedry Polowej Wojska Polskiego
    p.w. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski
    -
    [2010-04-27]

  • Co było
    przyczyną katastrofy pod Smoleńskiem?
    - [2010-04-26]
    dr inż.
    Ryszard Drozdowicz - pilot, specjalista ds. aerodynamiki
    lotnictwa

  • Kto ponosi
    odpowiedzialność za katastrofę pod Smoleńskiem
    -
    [2010-04-26]
    prof. KUL dr hab. Romuald Szeremietiew

  • Działąnia
    rządu po katastrofie pod Smoleńskiem
    - [2010-04-26]
    pos.
    Arkadiusz Mularczyk

  • Wokół
    tragedii samolotowej pod Smoleńskiem
    - [2010-04-24]
    Tomasz Hypki
    - Sekretarz Krajowej Rady Lotnictwa

  • Sytuacja w
    Polsce po tragedii pod Smoleńskiem
    - [2010-04-23]
    pos. Beata
    Kempa

  • Działania
    rządu po katastrofie pod Smoleńskiem
    - [2010-04-23]
    pos. Mariusz
    Błaszczak

  • Co z IPN
    po śmierci Janusza Kurtyki?
    - [2010-04-23]
    prof. Józef
    Szaniawski

  • Homilia
    wygłoszona podczas liturgii pogrzebowej w intencji tragicznie zmarlego w
    katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem ks. prof. dr. hab. Ryszarda
    Rumianka
    - [2010-04-22]
    ks. abp Stanisław Gądecki

  • Refleksje
    po tragedii pod Smoleńskiem
    - [2010-04-22]
    prof. dr hab. Rafał
    Broda

  • Refleksje
    po tragedii pod Smoleńskiem
    - [2010-04-22]
    prof. dr hab. Piotr
    Jaroszyński

  • Refleksje
    po tragedii pod Smoleńskiem
    - [2010-04-22]
    ks. prof. dr hab.
    Andrzej Maryniarczyk

  • Transmisja
    liturgii pogrzebowej w intencji tragicznie zmarlego w katastrofie
    lotniczej pod Smoleńskiem ks. prof. dr. hab. Ryszarda Rumianka z kościoła
    Niepokalanego Poczęcia NMP na Bielanach w Warszawie
    -
    [2010-04-22]

  • Przemówienie
    wygłoszone podczas uroczystości pogrzebowych pos. Przemysława Gosiewskiego
    w kościele p.w. Wszystkich Św. w Warszawie
    - [2010-04-21]
    ks.
    inf. dr Józef Wójcik

  • Homilia
    wygłoszona podczas mszy św. pogrzebowej w intencji tragicznie zmarłego w
    katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem pos. Przemysława Gosiewskiego.
    Kościół p.w. Wszystkich Św. w Warszawie
    - [2010-04-21]
    ks. abp
    Andrzej Dzięga - Metropolita Szczecińsko-Kamieński

  • Co z
    Polską po tragedii w Smoleńsku?
    - [2010-04-21]
    prof. dr hab.
    Mieczysław Ryba

  • Co ma
    wspólnego Państwowa Straż Pożarna z Biurem Ochrony Rządu?
    -
    [2010-04-21]
    st. bryg. Stanisław Sulenta - Komenda Główna Państwowej
    Straży Pożarnej

  • Rozmowa
    przed uroczystościami pogrzebowymi p. Anny Walentynowicz w parafii Najśw.
    Serca Pana Jezusa, Gdańsk Wrzeszcz
    - [2010-04-21]
    dr Sławomir
    Cenckiewicz - historyk i publicysta

  • Rozmowa
    przed uroczystościami pogrzebowymi p. Anny Walentynowicz w parafii Najśw.
    Serca Pana Jezusa, Gdańsk Wrzeszcz
    - [2010-04-21]
    red. Krzysztof
    Wyszkowski

  • Przemówienie
    wygłoszone podczas uroczystości pogrzebowych pos. Przemysława Gosiewskiego
    w kościele p.w. Wszystkich Św. w Warszawie
    - [2010-04-21]
    o.
    Tadeusz Rydzyk CSsR - dyrektor Radia Maryja

  • Przemówienie
    wygłoszone podczas uroczystości pogrzebowych p. Anny Walentynowicz w
    parafii Najśw. Serca Pana Jezusa, Gdańsk Wrzeszcz
    -
    [2010-04-21]
    Janusz Śniadek - Przewodniczący NSZZ
    "Solidarność"

  • Homilia
    wygłoszona podczas uroczystości pogrzebowych p. Anny Walentynowicz w
    parafii Najśw. Serca Pana Jezusa, Gdańsk Wrzeszcz
    -
    [2010-04-21]
    bp Ryszard Kasyna - biskup pomocniczy archidiecezji
    gdańskiej

  • Transmisja
    z uroczystości pogrzebowych p. Anny Walentynowicz - parafia Najśw. Serca
    Pana Jezusa, Gdańsk Wrzeszcz
    - [2010-04-21]

  • Przemówienie
    wygłoszone podczas uroczystości pogrzebowych marszałka Krzysztofa Putry w
    Bazylice Metropolitarnej w Białymstoku
    - [2010-04-20]
    Jarosław
    Kaczyński - prezes PiS

  • Przemówienie
    wygłoszone podczas uroczystości pogrzebowych pos. Zbigniewa Wassermanna w
    Bazylice Mariackiej w Krakowie
    - [2010-04-20]
    pos. Beata
    Kempa

  • Homilia
    wygłoszona podczas uroczystości pogrzebowych marszałka Krzysztofa Putry w
    Bazylice Metropolitarnej w Białymstoku
    - [2010-04-20]
    ks. bp
    Stanisław Stefanek - pasterz Kościoła łomżyńskiego

  • Homilia
    wygłoszona podczas uroczystości pogrzebowych pos. Zbigniewa Wassermanna w
    Bazylice Mariackiej w Krakowie
    - [2010-04-20]
    bp. Tadeusz
    Pieronek

  • Transmisja
    z uroczystości pogrzebowych marszałka Krzysztofa Putry - Bazylika
    Metropolitarna w Białymstoku
    - [2010-04-20]

  • Transmisja
    z uroczystości pogrzebowych pos. Zbigniewa Wassermanna - Bazylika Mariacka
    w Krakowie
    - [2010-04-20]

  • Homilia
    wygłoszona podczas uroczystości pogrzebowych Prezydenta Ryszarda
    Kaczorowskiego w Bazylice Archikatedralnej św. Jana w Warszawie
    -
    [2010-04-19]
    kardynał Józef Glemp

  • Transmisja
    z uroczystości pogrzebowych Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego - Bazylika
    Archikatedralna św. Jana w Warszawie
    - [2010-04-19]

  • Transmisja
    z uroczystości pogrzebowych ks. Biskupa Tadeusza Płoskiego i jego Kapelana
    ks. J. Osińskiego - Katedra Polowa Wojska Polskiego w Warszawie
    -
    [2010-04-19]

  • Homilia
    wygłoszona podczas uroczystości pogrzebowych ks. Biskupa Tadeusza
    Płoskiego i jego Kapelana ks. J. Osińskiego w Katedrze Polowej Wojska
    Polskiego w Warszawie
    - [2010-04-19]
    ks. abp Sławoj Leszek Głódź
    - Metropolita Gdański

  • Przemówienie po
    Mszy św. pogrzebowej w intencji śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Marii
    Kaczyńskiej w Bazylice Mariackiej w Krakowie
    - [2010-04-18]
    abp
    Henryk Muszyński - Prymas Polski

  • Homilia
    wygłoszona podczas Mszy św. pogrzebowej w intencji śp. Prezydenta Lecha
    Kaczyńskiego i Marii Kaczyńskiej w Bazylice Mariackiej w Krakowie
    -
    [2010-04-18]
    abp Józef Kowalczyk - Nuncjusz Apostolski w
    Polsce

  • Pożegnanie
    Pary Prezydenckiej (cz. IV): Procesja i przeniesienie trumny z doczesnymi
    szczątkami Marii i Lecha Kaczyńskich na Wawel
    -
    [2010-04-18]

  • Pożegnanie
    Pary Prezydenckiej (cz. III): Msza św. w Bazylice Mariackiej w Krakowie
    (2)
    - [2010-04-18]

  • Pożegnanie
    Pary Prezydenckiej (cz. II): Msza św. w Bazylice Mariackiej w Krakowie
    (1)
    - [2010-04-18]

  • Pożegnanie
    Pary Prezydenckiej (cz. I)
    - [2010-04-18]

  • Pożegnanie
    Pary Prezydenckiej w Krakowie (cała transmisja)
    -
    [2010-04-18]

  • Msza
    Święta żałobna przy doczesnych szczątkach Pary Prezydenckiej. Katedra św.
    Jana Chrzciciela w Warszawie
    - [2010-04-17]

  • Homilia
    wygłoszona podczas Mszy św. w intencji śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i
    Marii Kaczyńskiej w Archikatedrze warszawskiej św. Jana
    -
    [2010-04-17]
    abp Henryk Muszyński - Prymas Polski

  • Słowo na
    zakończenie Mszy Św. w intencji wszystkich ofiar katastrofy pod
    Smoleńskiem. Transmisja z Placu Piłsudskiego w Warszawie.
    -
    [2010-04-17]
    abp Józef Michalik

  • Msza Św. w
    intencji wszystkich ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Transmisja z Placu
    Piłsudskiego w Warszawie.
    - [2010-04-17]

  • Transmisja
    z Placu Piłsudskiego w Warszawie ceremoniału państwowego, pożegnania
    Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki Marii oraz pozostałych ofiar
    katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem
    - [2010-04-17]

  • Homilia
    wygłoszona podczas Mszy Św. w intencji wszystkich ofiar katastrofy pod
    Smoleńskiem. Transmisja z Placu Piłsudskiego w Warszawie.
    -
    [2010-04-17]
    abp Józef Kowalczyk

  • Przemówienie
    wygłoszone podczas uroczystości żałobnych na placu Piłsudskiego w
    Warszawie
    - [2010-04-17]
    Izabela Sariusz-Skąpska - córka prezesa
    Federacji Rodzin Katyńskich

  • Przemówienie
    wygłoszone podczas uroczystości żałobnych na placu Piłsudskiego w
    Warszawie
    - [2010-04-17]
    Maciej Łopiński - szef gabinetu
    Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego

  • Homilia
    wygłoszona podczas Mszy Św żłobnej za Spokój Duszy Prezydenta Ryszarda
    Kaczorowskiego.
    - [2010-04-16]
    ks Abp Edward Ozorowski-
    Metropolita Białostocki

  • Msza Św
    Żałobna Koncelebrowana za Spokój Duszy Prezydentas Ryszarda
    Kaczorowskiego. Mszy Św. przewodniczy ks Abp Edward Ozorowski- Metropolita
    Białostocki
    - [2010-04-16]

  • Po
    katastrofie lotniczej w Smoleńsku
    - [2010-04-16]
    pos. Beata
    Kempa

  • Wspomnienie ks.
    bp.Tadeusza Płoskiego i ks. Jana Osińskiego
    - [2010-04-16]
    ks.
    kom. Leon Szot

  • Refleksje
    po tragedii w Smoleńsku
    - [2010-04-16]
    pos. Antoni
    Macierewicz

  • Msza
    święta żałobna o spokój duszy ks. prof. Ryszarda Rumianka rektora
    Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, który zginął tragicznie
    podczas katastrofy samolotowej pod Smoleńskiem. Mszy św. będzie
    przewodniczył ks. prof. Roman Bartnicki - były rektor UKSW
    -
    [2010-04-16]

  • Homilia
    wygłoszona podczas mszy świętej żałobnej o spokój duszy ks. prof. Ryszarda
    Rumianka rektora Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego
    -
    [2010-04-16]
    ks. prof. Henryk Skorowski - prorektor UKSW

  • Homilia
    wygłoszona przez abp Józefa Michalika podczas Mszy Świętej za śp. Biskupa
    Polowego WP bp gen. broni Tadeusza Płoskiego oraz Sekretarza Biskupa
    Polowego ks. płk Jana Osińskiego
    - [2010-04-15]

  • Transmisja
    Mszy Świętej za śp. Biskupa Polowego WP bp gen. broni Tadeusza Płoskiego
    oraz Sekretarza Biskupa Polowego ks. płk Jana Osińskiego
    -
    [2010-04-15]

  • Refleksje
    po tragedii w Smoleńsku
    - [2010-04-15]
    prof. dr hab. Adam
    Biela

  • Wspomnienie ofiar
    katastrofy w Smoleńsku
    - [2010-04-15]
    prof. Józef
    Szaniawski

  • Wspomnienie
    Przemysława Gosiewskiego i Władysława Stasiaka
    -
    [2010-04-15]
    pos. Mariusz Błaszczak

  • Homilia
    wygłoszona przez ks. bp. Józefa Zawitkowskiego w Łowiczu
    -
    [2010-04-15]

  • Po
    tragedii w Smoleńsku
    - [2010-04-14]
    red. Krzysztof
    Miklas

  • Po
    tragedii w Smoleńsku
    - [2010-04-14]
    Jan Krzysztof Ardanowski -
    doradca prezydenta RP ds. wsi i rolnictwa

  • Homilia
    wygłoszona podczas mszy św. za ofiary katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem
    na placu Trzech Krzyży w Poznaniu
    - [2010-04-14]
    ks. abp
    Stanisław Gądecki

  • Po
    tragedii w Smoleńsku
    - [2010-04-13]
    prof. dr hab. Mieczysław
    Ryba

  • Po
    tragedii w Smoleńsku
    - [2010-04-13]
    prof. Józef
    Szaniawski

  • Wspomnienie
    Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i posłów PiS
    -
    [2010-04-13]
    pos. Marzena Wróbel

  • Po
    tragedii w Smoleńsku
    - [2010-04-13]
    dr Joanna
    Taczkowska

  • Wspomnienia
    Janusza Zakrzeńskiego
    - [2010-04-13]
    Temida Stankiewicz
    Podhorecka - krytyk teatralny

  • Po
    tragedii w Smoleńsku
    - [2010-04-13]
    red. Wojciech
    Reszczyński

  • Po
    tragedii w Smoleńsku
    - [2010-04-13]
    dr Maciej
    Wojtacki

  • Msza św. w
    Katedrze Polowej Wojska Polskiego dla uczczenia 70. rocznicy Zbrodni
    Katyńskiej i ofiar katostrofy samolotu przezydenckiego
    -
    [2010-04-13]

  • Niewygłoszone
    przemówienie prezydenta Lecha Kaczyńskiego w czasie uroczystości
    katyńskich
    - [2010-04-12]

  • Po
    tragedii w Smoleńsku
    - [2010-04-12]
    pos. Joachim
    Brudziński

  • Po
    tragedii w Smoleńsku
    - [2010-04-12]
    o. Tadeusz Rydzyk CSsR -
    dyrektor Radia Maryja

  • Po
    tragedii w Smoleńsku
    - [2010-04-12]
    pos. Artur Górski

  • Po
    tragedii w Smoleńsku
    - [2010-04-12]
    prof. Zdzisław
    Krasnodębski

  • Po
    tragedii w Smoleńsku
    - [2010-04-12]
    pos. Beata Kempa

  • Po
    tragedii w Smoleńsku
    - [2010-04-12]
    pos. Zbigniew
    Girzyński

  • Audycja
    dla chorych: Tragedia w Smoleńsku
    - [2010-04-11]
    Wiesława
    Kowalska, o. Stanisław Jarosz - paulin, przeor klasztoru we
    Włodawie

  • Homilia,
    którą miał wygłosić Biskup Polowy Wojska Polskiego gen. dyw. prof. dr hab.
    Tadeusz Płoski na cmentarzu wojennym podczas Mszy św. polowej w 70.
    rocznicę zbrodni katyńskiej
    - [2010-04-10]

  • Msza
    święta w intencji ofiar katastrofy lotniczej w Smoleńsku. Transmisja z
    kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze
    -
    [2010-04-10]

  • Po
    katastrofie lotniczej w Smoleńsku
    - [2010-04-10]
    o. Tadeusz
    Rydzyk CSsR - dyrektor Radia Maryja

  • Msza
    święta pod przewodnictwem ks. abp Sławoja Leszka Głódźa - Metropolity
    Gdańskiego w intencji ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu w
    Smoleńsku. Transmisja z katedry w Gdańsku - Oliwie
    -
    [2010-04-10]

  • Homilia
    wygłoszona podczas Mszy świętej w katedrze toruńskiej w intencji ofiar
    katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku
    -
    [2010-04-10]
    ks. bp Andrzej Suski - Metropolita Toruński

  • List
    kondolencyjny dla Narodu Polskiego
    - [2010-04-10]
    o. Michael
    Brehl, CSsR - Przełożony Generalny

  • Wypowiedź
    w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku
    -
    [2010-04-10]
    Stanisław Kokot

  • Wypowiedź
    w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku
    -
    [2010-04-10]
    red. Stanisław Michalkiewicz

  • Wypowiedź
    w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku
    -
    [2010-04-10]
    prof. dr hab. inż. Piotr Małoszewski

  • Wypowiedź
    w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku
    -
    [2010-04-10]
    pos. Tadeusz Woźniak - PiS

  • Wypowiedź
    w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku
    -
    [2010-04-10]
    pos. Antoni Macierewicz

  • Wypowiedź
    w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku
    -
    [2010-04-10]
    o. Marek Raczkiewicz CSsR

  • Wypowiedź
    w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku
    -
    [2010-04-10]
    ks. płk Zbigniew Kępa - Ordynariat Polowy Wojska
    Polskiego

  • Wypowiedź
    w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku
    -
    [2010-04-10]
    ks. abp Kazimierz Nycz - Metropolita Warszawski

  • Wypowiedź
    w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku
    -
    [2010-04-10]
    ks. abp Sławoj Leszek Głódź - Metropolita
    Gdański

  • Modlitwa
    za ofiary katastrofy w Smoleńsku
    - [2010-04-10]
    ks. prałat
    Konrad Krajewski - Watykan

  • Katastrofa
    prezydenckiego samolotu w Smoleńsku
    - [2010-04-10]
    prof. Józef
    Szaniawski

  • Msze w
    intencji ofiar katastrofy w Smoleńsku
    - [2010-04-10]

  • Katastrofa
    prezydenckiego samolotu w Smoleńsku
    - [2010-04-10]
    ks. Andrzej
    Steckiewicz

  • Katastrofa
    prezydenckiego samolotu w Smoleńsku
    - [2010-04-10]
    o. Tadeusz
    Rydzyk CSsR - dyrektor Radia Maryja

  • Msza
    święta pod przewodnictwem ks. bp Andrzeja Suskiego - Metropolity
    Toruńskiego w intencji ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu w
    Smoleńsku. Transmisja z katedry Św. Janów w Toruniu
    -
    [2010-04-10]

  • Homilia
    wygłoszona podczas Mszy świętej w katedrze w Gdańsku-Oliwie w intencji
    ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku
    -
    [2010-04-10]
    ks. abp Sławoj Leszek Głódź - Metropolita
    Gdański
  • ARTYKUŁY:

  • Minister
    na pogrzebie prof. Kurtyki: Przepraszam
    - [2010-04-24]

  • Jak
    eksperci rozszyfrowują czarne skrzynki
    - [2010-04-24]

  • Zrobiłem
    zdjęcie skrzydła, które zniknęło po dwóch godzinach
    -
    [2010-04-24]

  • Do
    Ojczyznzy powróciły ostatnie ofiary katastrofy
    -
    [2010-04-24]

  • Patriotyzm w
    czasach pokoju
    - [2010-04-23]

  • Dziś
    pogrzeb prof. Janusza Kurtyki
    Nie pozwalał milczeć w ważnych
    sprawach
    - [2010-04-23]

  • Manifestacja
    jedności
    - [2010-04-23]

  • Paweł
    Wypych
    - [2010-04-23]

  • Międzynarodowa
    komisja? Rząd "nie widzi potrzeby"
    - [2010-04-23]

  • Seremet
    nie powiedział nic nowego
    - [2010-04-23]

  • Dlaczego
    rząd nie przejmuje śledztwa?
    - [2010-04-23]

  • Znak
    czasu dla Narodu
    - [2010-04-21]

  • Walczyli
    o prawdę katyńską
    - [2010-04-21]

  • Mamy to,
    co da nam Putin
    - [2010-04-21]

  • Mamy do
    czynienia z multiplikacją rozbieżnych informacji
    -
    [2010-04-21]

  • Marszałek Putra
    dobrze służył Polsce
    - [2010-04-21]

  • Człowiek
    mrówczej pracy
    - [2010-04-21]

  • Zbigniew
    Wassermann
    - [2010-04-21]

  • Zawsze
    po stronie praworządności
    - [2010-04-21]

  • Przejmijmy
    inicjatywę
    - [2010-04-21]

  • Katedra
    wawelska - wieczyście polska
    - [2010-04-20]

  • Na
    Wawelu odzyskaliśmy ciągłość historyczną
    - [2010-04-20]

  • Zawsze
    można było na niego liczyć
    - [2010-04-20]

  • Na
    sprawy Katynia nigdy nie szczędziła czasu
    -
    [2010-04-20]

  • Trwajcie
    w jedności
    - [2010-04-20]

  • Niech ta
    śmierć przyniesie błogosławione owoce
    - [2010-04-20]

  • Naród
    jest sobą, kiedy żyje prawdą
    - [2010-04-20]

  • Świadkowie
    pustego grobu
    - [2010-04-20]

  • Walczył
    o polską pamięć
    - [2010-04-20]

  • Odkłamać
    kłamstwo katyńskie
    - [2010-04-20]

  • Marszałek
    powtarzał, że prawda zwycięży
    - [2010-04-20]

  • Spocznie
    przy pomniku Ofiar Katynia
    - [2010-04-20]

  • Kiedy
    wydadzą nam czarne skrzynki?
    - [2010-04-20]

  • Przede
    wszystkim odtajnić akta
    - [2010-04-20]

  • Palikota
    bronią Tusk i Komorowski
    - [2010-04-20]

  • Liczę na
    trzeźwy osąd wyborców
    - [2010-04-20]

  • Wszyscy
    czekają na decyzję Kaczyńskiego
    - [2010-04-20]

  • Dlaczego
    konwój jechał wolniej?
    - [2010-04-20]

  • Piloci
    mogli zostać wprowadzeni w błąd
    - [2010-04-20]

  • Służba
    była w centrum jego życia
    - [2010-04-20]

  • "Przekroczyć
    próg nadziei"
    - [2010-04-19]

  • Ojczyzna
    zmartwychwstała
    - [2010-04-19]

  • Polska
    ma prawo do swojej tożsamości
    - [2010-04-19]

  • Nasz
    Naród odzyska swą tożsamość
    - [2010-04-19]

  • Poświęcił swoje
    życie Katyniowi
    - [2010-04-19]

  • Zabrakło
    słowa "przepraszam"
    - [2010-04-19]

  • Polityczny
    marketing czy moralne zobowiązanie
    - [2010-04-19]

  • Jeśli
    zapomnę o nich, Ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie
    -
    [2010-04-19]

  • Zginęliście na
    służbie
    - [2010-04-19]

  • Świadectwo
    życia i śmierci
    - [2010-04-19]

  • Chłodne
    przyjęcie Komorowskiego i Tuska
    - [2010-04-19]

  • Katyńskie
    epitafium na placu Piłsudskiego
    - [2010-04-19]

  • Nekropolia
    Narodu Polskiego
    - [2010-04-19]

  • Nikt nie
    przewidywał takich emocji
    - [2010-04-19]

  • Rola
    Polski w Europie narodów
    - [2010-04-19]

  • Żałobnicy nie
    chcieli propagandy TVN
    - [2010-04-19]

  • Zadbajmy
    o Polskę
    - [2010-04-19]

  • Po raz
    drugi narodziła się solidarność
    - [2010-04-19]

  • Wzór
    patrioty i katolika
    - [2010-04-19]

  • Przygotowując
    serca na pożegnanie
    - [2010-04-19]

  • Patrząc
    w oczy tym, którzy zginęli
    - [2010-04-19]

  • Dziennikarze
    mają się z czego tłumaczyć
    - [2010-04-19]

  • Z
    Katynia do wieczności
    - [2010-04-19]

  • Nie
    mogliśmy pytać o losy ojca
    - [2010-04-18]

  • Gdyby
    zdjął mundur, uratowałby życie
    - [2010-04-18]

  • Testament
    katyński
    - [2010-04-18]

  • Zostaje
    po nas ślad
    - [2010-04-18]

  • Generał
    od F-16
    - [2010-04-18]

  • Ojczyzno
    moja, nie zapomnę Ciebie!
    - [2010-04-18]

  • Program
    uroczystości
    - [2010-04-18]

  • Wielki,
    a jednocześnie skromny
    - [2010-04-18]

  • Nie ma
    nikogo, kto by mógł ją zastąpić
    - [2010-04-18]

  • Był
    wielkim patriotą i mężem stanu
    - [2010-04-18]

  • Nie
    marnujmy nawet najmniejszej łaski wiary!
    - [2010-04-18]

  • Ta
    tragedia ma nas czegoś nauczyć
    - [2010-04-18]

  • Jak
    błogosławił, to z całego serca
    - [2010-04-18]

  • Służba
    była jego życiem...
    - [2010-04-18]

  • "Wolność
    i Prawda" - przemówienie Prezydenta RP z 10 kwietnia
    -
    [2010-04-17]

  • Lublin
    przeprasza za Palikota
    - [2010-04-17]

  • Credo
    prezydenta
    - [2010-04-17]

  • Pokażmy
    światu Katyń
    - [2010-04-17]

  • TVP
    zasypywana pytaniami o Katyń
    - [2010-04-17]

  • Trzy
    spotkania z druhem Ryszardem
    - [2010-04-17]

  • Naród
    odpowiada zniczami
    - [2010-04-17]

  • Para
    Prezydencka wyrusza w ostatnią podróż
    - [2010-04-17]

  • Była
    wierna zasadom
    - [2010-04-16]

  • Właściwy
    człowiek na właściwym miejscu
    - [2010-04-16]

  • Była
    zaangażowana w sprawy społeczne
    - [2010-04-16]

  • Obce
    media przeciw wszystkiemu, co polskie
    - [2010-04-16]

  • Ostatnie
    pożegnanie prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego
    -
    [2010-04-16]

  • Kraków
    przygotowuje się do pogrzebu Pary Prezydenckiej
    -
    [2010-04-16]

  • Zastanawiam
    się, dlaczego Putin stanął na czele tej komisji
    -
    [2010-04-16]

  • Delegacje z
    całego świata na Wawelu
    - [2010-04-16]

  • Tak
    rodzi się nowa solidarność
    - [2010-04-16]

  • Rosjanie
    powinni szukać łusek po nabojach
    - [2010-04-16]

  • Trzeba
    próbować działać wspólnie
    - [2010-04-16]

  • Tak
    nagle odeszli....
    - [2010-04-16]

  • Przed
    przylotem prezydenta usunięto sprzęt nawigacyjny?
    -
    [2010-04-16]

  • Komorowskiemu
    spieszno. Do czego?
    - [2010-04-16]

  • Zdziczenie
    Platformy sięga zenitu
    - [2010-04-16]

  • Nie byli
    przygotowani na przylot prezydenta?
    - [2010-04-16]

  • Wypowiedź Ojca
    Tadeusza Rydzyka CSsR
    - [2010-04-16]

  • Płacze
    po nim ośmioro dzieci
    - [2010-04-16]

  • Szlak
    bojowy zakończył w Katyniu
    - [2010-04-16]

  • Oświadczenie
    Prezydium Konferencji Episkopatu Polski w sprawie uczczenia ofiar
    katastrofy pod Smoleńskiem
    - [2010-04-15]

  • Wśród
    polskich królów i bohaterów
    - [2010-04-15]

  • Pasją
    Justyny były samoloty
    - [2010-04-15]

  • Deputowanych PE
    szokuje prawda o Katyniu
    - [2010-04-15]

  • Tego
    świat jeszcze nie widział
    - [2010-04-15]

  • Prokuratura to
    nie komisje śledcze
    - [2010-04-15]

  • Stałem
    całą noc, by złożyć hołd Parze Prezydenckiej
    -
    [2010-04-15]

  • Piloci
    wiedzieli o zbliżającej się tragedii
    - [2010-04-15]

  • Czas, by
    może zjednoczyć prawicę
    - [2010-04-15]

  • Należy
    od siebie więcej wymagać
    - [2010-04-15]

  • Najpierw
    oddajmy honory zmarłym
    - [2010-04-15]

  • Dla
    polityków to czas próby
    - [2010-04-15]

  • Marszałek to
    jeszcze nie prezydent
    - [2010-04-15]

  • To
    Polacy powinni być gospodarzami śledztwa
    - [2010-04-15]

  • Wybory
    będą 20 czerwca
    - [2010-04-15]

  • Cały
    świat na Wawelu
    - [2010-04-15]

  • Wrócili
    do Ojczyzny
    - [2010-04-15]

  • To może
    się dziać tylko w Polsce...
    - [2010-04-14]

  • Pater
    Patriae
    - [2010-04-14]

  • Pożegnanie
    Janusza Krupskiego
    - [2010-04-14]

  • Najwięcej
    wymagał od siebie
    - [2010-04-14]

  • Polska
    nie doceniała prezydenta
    - [2010-04-14]

  • Zarząd
    NBP jest czujny
    - [2010-04-14]

  • Bank po
    katastrofie
    - [2010-04-14]

  • Nie
    tońmy w miałkim sentymentalizmie
    - [2010-04-14]

  • Rodziny
    identyfikują kolejne ciała
    - [2010-04-14]

  • Liczymy
    na to, że Rosjanie ujawnią raport
    - [2010-04-14]

  • Kluczowe
    będą rozmowy pilotów
    - [2010-04-14]

  • Co
    zabezpieczyła Warszawa?
    - [2010-04-14]

  • Pożegnanie Pary
    Prezydenckiej
    - [2010-04-14]

  • Darzył
    Ojczyznę wielką miłością
    - [2010-04-13]

  • Ciągle
    żył nowymi inicjatywami
    - [2010-04-13]

  • Musimy z
    tej próby wyjść zwycięsko
    - [2010-04-13]

  • Świat
    akademicki uczcił pamięć rektora UKSW
    - [2010-04-13]

  • Najlepszy
    kandydat dla rządu
    - [2010-04-13]

  • Czy
    musiało tak się stać?
    - [2010-04-13]

  • Zidentyfikowano
    ciało Marii Kaczyńskiej
    - [2010-04-13]

  • Przerwana
    kadencja prof. Kurtyki
    - [2010-04-13]

  • Tupolewem
    latali też żołnierze GROM do Iraku
    - [2010-04-13]

  • To
    niesamowicie symboliczny dramat
    - [2010-04-13]

  • Katyń to
    miejsce ukrywania prawdy przez wiele lat
    - [2010-04-13]

  • Test dla
    Platformy
    - [2010-04-13]

  • Piloci
    nie zawiedli
    - [2010-04-13]

  • Żył dla
    Polski niepodległej
    - [2010-04-12]

  • Nasuwają
    się skojarzenia z Gibraltarem
    - [2010-04-12]

  • Ofiara
    nie pójdzie na marne
    - [2010-04-12]

  • Ta
    tragedia nas przebudzi
    - [2010-04-12]

  • Nie
    wszystko się skończyło!
    - [2010-04-12]

  • Czas
    zatrzymał się w miejscu
    - [2010-04-12]

  • Cała
    Polska złożyła hołd prezydentowi
    - [2010-04-12]

  • Błąd
    pilota raczej wątpliwy
    - [2010-04-12]

  • Jest
    polskie śledztwo
    - [2010-04-12]

  • Moskwa
    boi się podejrzeń
    - [2010-04-12]

  • Co
    wydarzyło się na pokładzie prezydenckiego Tu-154M
    -
    [2010-04-12]

  • Nie
    zdążyłem porozmawiać z Prezydentem
    - [2010-04-12]

  • Przestarzałe,
    ale nieszczególnie zawodne
    - [2010-04-12]

  • Zginęli
    liderzy odradzającej się polskiej prawicy
    -
    [2010-04-12]

  • Ostatni
    lot nad Katyniem
    - [2010-04-12]

  • Prezydent Lech
    Kaczyński
    - [2010-04-10]

  • Prezydent Lech
    Kaczyński nie żyje
    - [2010-04-10]

  • Telegram
    kondolencyjny Ojca Świętego Benedykta XVI
    -
    [2010-04-10]

  • Komunikat Kurii
    Polowej Wojska Polskiego
    - [2010-04-10]

  • Korespondencja
    z Katynia
    To niesamowicie symboliczna tragedia
    -
    [2010-04-10]

  • Oświadczenie
    Prezydium Konferencji Episkopatu Polski w obliczu katastrofy samolotu
    prezydenckiego
    - [2010-04-10]

  • Oficjalna lista
    osób znajdujących się na pokladzie rządowego samolotu
    -
    [2010-04-10]

  • Wednesday, May 5, 2010

    International Monetary Fund Miedzynarodowy Fundusz Walutowy z Waszyngtonu chce wepchac dla Poski niepotrzebny kredyt na 20.5 miliarda dolarow

    International Monetary Fund Miedzynarodowy Fundusz Walutowy z Waszyngtonu chce wepchac dla Poski niepotrzebny kredyt na 20.5 miliarda dolarow
    aby Rzad Donalda Tuska zalatal finance.

    Komu na tym zalezy i kto to popiera?
    Sama linia kredytowa bez pobrania bedzie kosztowac setki milionow zlotych. Ile szpitali czy szkol mozna za to wybudowac.
    Wczesniej Goldman Sachs manipulowal polskim zlotym z teraz chca nas wiecej zadluzyc.
    Zdaniem Katarzyny Zajdel-Kurowskiej ktora nie placi podatku w USA i w Polsce reprezentant Polski w IMF na prywatnej rozmowie powiedziala za Polska zawsze glosuje w linii za co im zapłacą starsi i mądrzejsi,
    to prawda potwierdzone. Belka tez tam pracuje.


    The Shock Doctrine




    Argentina's Economic Collapse - Part 1 of 12




    Sytuacja Polski w oczach MFW pozostaje bez zmian
    Wtorek, 13 kwietnia (19:40)
    Zdaniem Katarzyny Zajdel-Kurowskiej, przedstawiciela Polski przy MFW, sytuacja Polski po sobotniej katastrofie w oczach MFW i inwestorów zagranicznych nie uległa zmianie. Fundusz podtrzymuje swoje oczekiwania wobec Polski w kwestii działań w polityce fiskalnej i monetarnej oraz ze spokojem oczekuje na decyzje personalne w instytucjach państwowych.

    AFP
    Zajdel-Kurowska podkreśliła, że z punktu widzenia MFW powinny nadal być realizowane zalecenia, które Fundusz przedstawił Ministerstwu Finansów i NBP w marcu. "Te rekomendacje są dosyć klarowne. W kwestii polityki fiskalnej należy opracować średniookresowy plan konsolidacji finansów tak, aby zadłużenie państwa nie narastało.

    W kwestii polityki monetarnej doradzaliśmy, aby nie spieszyć się z podwyżkami stóp, bo ożywienie gospodarcze na świecie, szczególnie w Europie, jest bardzo kruche, nietrwałe. Aby to nie przełożyło się na ożywienie w Polsce na razie doradzamy ostrożność ze zmianami stóp" - powiedziała we wtorek w TVN CNBC Zajdel-Kurowska. "Te zalecenia nie ulegną zmianie i powinniśmy je wprowadzać w życie" - dodała. Zajdel-Kurowska powiedziała, że MFW nie obawia się zakłócenia działalności państwa i instytucji wobec tragicznej śmierci kluczowych dla funkcjonowania państwa osób. "MFW przyjęło ze spokojem wszystkie komentarze od marszałka Komorowskiego, również instytucjonalnie nic nie ulega zmianie.

    czytaj dalej


    Państwo jest przygotowane do realizowania funkcji państwowych, rząd i NBP działają sprawnie i to jest najważniejsze. Tutaj nie było absolutnie żadnych obaw o zachwianie na rynkach finansowych czy postrzeganie Polski przez inwestorów" - powiedziała. Zajdel-Kurowska dodała, że MFW nie ingeruje w kwestię roli p.o. prezesa NBP Piotra Wiesiołka w RPP. "Do tych spraw podchodzimy w sposób makroekonomiczny, globalny. Każdy członek Funduszu ma swoje uwarunkowania prawne w tych kwestiach.

    To są sprawy wewnętrzne i należy je oddać prawnikom. Fundusz nie jest w tej kwestii ekspertem" - powiedziała. "Fundusz obserwuje dalsze wydarzenia i przyjmie te rozstrzygnięcia, które zostaną zastosowane" - dodała. Zajdel-Kurowska uważa, że wobec wysokich rezerw walutowych Polska nie jest narażona na ataki spekulacyjne i złoty nie jest zagrożony. "Wszystkie doświadczenia interwencji na świecie pokazują, że bardzo trudno jest walczyć z trendem. Silne fundamenty gospodarcze przyciągają inwestorów do Polski.

    To nie jest zły trend. To co powinno być monitorowane, to tempo napływu kapitału, aby, gdy zmieni się sytuacja w gospodarce światowej i stopy w innych krajach, nie doszło do zbyt gwałtownego odpływu kapitału" - powiedziała. "Interwencje mają duży wymiar psychologiczny. Zawsze gdy bank centralny wchodzi na rynek to ma to wymowny i silny wpływ na inwestorów. Polska ma bardzo wysokie rezerwy walutowe, jest silna i to również jest bardzo ważnym elementem dla inwestorów, bo nie rzucają się oni na kraje, które są silne. Tutaj nie obawiałabym się, żeby coś groziło Polsce i złotemu" - dodała.

    Zdaniem Zajdel-Kurowskiej, na ożywienie gospodarcze w Polsce większy wpływ niż kurs złotego będzie miała sytuacja na rynku pracy. "Radzimy sobie wciąż bardzo dobrze, natomiast to, co obecnie ma większe przełożenie na gospodarkę niż kurs złotego to jest sytuacja na rynku pracy. Oczywiście, zbyt duża aprecjacja złotego będzie miała negatywny wpływ na dynamikę polskiego eksportu, to się przełoży na konkurencyjność polskich towarów.

    To, co jest istotne, to jest sytuacja na rynku pracy, jeśli dojdzie do wzrostu stopy bezrobocia - ale ten trend nie jest jeszcze niepokojący, poczekajmy jeszcze z oceną kilka miesięcy" - powiedziała. "Jeśli nie dojdzie do wzrostu bezrobocia to nie powinno być osłabienia wzrostu gospodarczego" - dodała.


    May 5 (Bloomberg) -- Poland will apply to the International Monetary Fund to extend a $20.5 billion flexible credit line after the central bank said it won’t defy the government’s wishes.

    Finance Minister Jacek Rostowski asked the bank’s acting Governor Piotr Wiesiolek to endorse the application to extend the one-year facility, which expires today, the Finance Ministry said in an e-mailed statement. Deputy Governor Witold Kozinski, said the bank will drop its opposition to renewing the loan if the Finance Ministry insists, according to the statement

    Poland was the only country in the EU that refused to strengthen its currency, as its Zloty being weak was a benefit to the Polish economy in exports, employment and tax revenues. The national bank governor had said he would not take loans from the IMF…they had even been so bold as to offer to loan the IMF money! But after the governor’s untimely death the IMF loans have started against his plans.

    Poland is the only country that is not in recession in Europe, it’s actually grown 2.75% this year, and 1.7% last year, and growth projections are even higher for next year. Its debt is quite low compared to other countries at around 50% of its GDP. We can expect Poland to be absorbed into the Eurozone and increasing the size of its debts as its Central Bank governor was taken in the crash.

    Co dalej z pożyczką z MFW
    k.k. 05-05-2010, ostatnia aktualizacja 05-05-2010 02:06
    Dziś wygasa porozumienie o udostępnieniu Polsce elastycznej linii kredytowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego

    Rok temu MFW postawił do dyspozycji Polski kwotę 20,6 mld dol. Środki zasiliły rezerwy walutowe NBP i miały być wykorzystywane na wypadek zmian na rynkach zagrażających stabilności systemu finansowego.

    Choć dotąd Polska z nich nie skorzystała, to rząd wielokrotnie deklarował, że przedłużenie umowy jest wskazane. W resorcie finansów nie udało nam się dowiedzieć, czy jego szef poprosił NBP o zgodę na przedłużenie umowy. Jeśli tak się stanie, to nie od razu zostaniemy objęci parasolem MFW. – Najpierw pracownicy oceniają, czy dany kraj spełnia kryteria, potem odbywa się nieformalne spotkanie Rady Dyrektorów i po kilku dniach – formalne. W praktyce to trwa dwa – trzy tygodnie – mówi Katarzyna Zajdel-Kurowska, zastępca dyrektora wykonawczego MFW.

    Wszystko wyjaśnić się może dziś – wiceprezes NBP Piotr Koziński zwołał konferencję w sprawie pożyczki z MFW.

    Czy Polska popelnia blad Argentyny i Grecji? Stoczniowcy zajmujcie stocznie to jest dorobek Polski Nas a nie Rzadu Tuska.to swoje to nasze!


    PolishAmericanDC zajac Polskie przez Pracownikow.
    kazdy bedzie mial jeden vote. Taka sama placa dla wszystkich.
    Stoczniowcy na co czekacie?  do dziela!
    Zadłużenie zagraniczne do spłaty w tym roku wynosi 63,9 mld euro

    Zadłużenie zagr. ogółem Polski wzrosło w II kw. do 176,563 mld euro - NBP 14:18 30.09.2009




    30.6.Warszawa (PAP) - Zadłużenie zagraniczne Polski ogółem wzrosło w II kwartale 2009 roku do 176.53 mln euro ze 169.827 mln euro w I kwartale 2009 roku - podał NBP.

    Z tego zadłużenie długoterminowe wzrosło do 129.573 mln euro ze 125.059 mln euro w II kwartale, a zadłużenie krótkoterminowe do 46.990 mln euro z 44.78 mln euro.

    Zadłużenie przedsiębiorstw wzrosło do 80.510 mln euro w II kwartale z 78.515 mln euro w I kwartale 2009 roku.

    Zadłużenie sektora bankowego wzrosło z 42.135 mln euro z 41.761 mln euro.

    Zadłużenie rządu i samorządu wzrosło do 51.612 mln euro z 47.840 mln euro (PAP)


    Warszawa, 29.06.2007 (ISB) - Zadłużenie zagraniczne Polski ogółem wzrosło do 131,70 mld euro na koniec I kw. 2007 roku z 127,71 mld euro na koniec IV kw. 2006 roku, podał Narodowy Bank Polski w komunikacie w piątek.

    W I kw. 2006 roku zadłużenia zagraniczne wynosiło 115,0 mld euro.

    Zadłużenie zagraniczne sektora rządowego i samorządowego wzrosło w I kwartale 2007 roku do 53,5 mld euro z 51,62 mld euro w IV kwartale 2006 roku i wobec 52,15 mld euro rok wcześniej.

    W tym samym czasie zadłużenie zagraniczne sektora bankowego wzrosło do 17,95 mld euro z 17,67 mld euro na koniec grudnia 2006 i wobec 12,747 mld euro rok wcześniej. (ISB)
    Ile to podobienstwa
    Argentyński CUD ekonomiczny
    prof. dr Ronald Clement 18-08-2006 10:44
    To bylo kilka lat temu, kiedy korporacyjne telewizje pokazywaly straszna sytuacje w Argentynie – panstwie o burzliwej przeszlosci aczkolwiek do czasu wprowadzenia ekonomii globalnej niezle dajacym sobie rade. Tlumy protestujacych na ulicach, zolnierze strzelajacy do tych tlumów. Dymy, petardy, ogien i bezrobocie, które przekroczylo 22%. Argentyna w roku 2001 znalazla sie na dnie przepasci, z której, wedlug zachodnich ekonomistów, nie bylo juz wyjscia. Globalisci, przemyslowcy i bankierzy masowo opuszczali kraj zabierajac co jeszcze tylko bylo mozna. Media dostaly nakaz, aby zapomniec o tym kraju i o jego istnieniu.
    Argentyna walczy i zwycieza - korporacyjne media nie moga dopuscic byscie sie Panstwo o tym dowiedzieli

    W grudniu 2001 roku Argentyna znalazla sie w dole ekonomicznym, do którego zostala zepchnieta przez elity i globalizm. Banki przestaly wyplacac pieniadze. Ekonomii kraju nikt nie byl juz w stanie kontrolowac. Sprawujacy wczesniej wladze, prezydent Carlos Menem, przemyslowiec wybrany na swój urzad w roku 1989, obiecywal Argentynczykom piekne kobiety i samochody Ferrari. Od kuchni zas wyprzedawal gospodarke panstwa w obce rece po smiesznych cenach. Pozyczal ogromne sumy pieniedzy z Banku Swiatowego i Miedzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW). Mieszkancy Argentyny, która dzieki pozyczonym pieniadzom znalazla sie w stanie bezprecedensowego rozkwitu, wiwatowali na czesc swojego prezydenta i oglosili go geniuszem wolnego rynku.

    Sielanka sie skonczyla, gdy trzeba bylo zaczac zwracac pozyczone pieniadze. W roku 2001 produkt narodowy zmniejszyl sie az o 11%. Kraj jednak nie otrzymal od Miedzynarodowego Funduszu Walutowego zadnych dodatkowych pieniedzy, ani zadnych konkretnych rad.

    Gdy lala sie krew

    Historia Argentyny pelna jest nieudanych powstan, zrywów, protestów i wojen. Pelna jest takze biedy mas i niewyobrazalnego bogactwa grupki wybranych. Pelna jest korupcji, straszliwych tortur i faszystowskich kazamatów. Jednak pod koniec lat 1990tych oniemial caly swiat. To, co dzialo sie na ulicach Argentyny bylo ostrzezeniem i przepowiednia dla zwolenników globalnej ekonomii.

    Prywatnie dziennikarze zastanawiali sie jak to mozliwe, ze mozna zniszczyc cale panstwo w tak krótkim czasie. Jak to mozliwe, ze nikt tego nie zauwazyl i nie zaradzil. Takie pytania krazyly w internecie i w prywatnych rozmowach. Na stronach gazet i w dziennikach telewizyjnych goniono za sensacja i bredzono cos o nieodpowiedzialnosci fiskalnej na skale panstwa. Wina obarczono bardzo szybko przecietnych Argentynczyków i nowego prezydenta Argentyny, De la Rua.

    W roku 1999, kiedy De la Rua zostal wybrany na prezydenta, a kraj znajdowal sie juz w 3-letniej recesji, szczekaczka CNN oglaszala, ze Menem nie zostal wybrany dlatego, poniewaz wedlug konstytucji nie mógl startowac w wyborach po raz trzeci. Menem zapowiedzial jednak, ze wystartuje w wyborach w roku 2003. Menem nalezal do partii Peronistów, najwiekszej sily politycznej w Argentynie. Byl silnie zwiazany ze Stanami Zjednoczonymi, globalizmem i wolnym rynkiem.

    Nowemu prezydentowi Argentyny nie pozostawiono niemal zadnego ruchu. W dalszym ciagu wladze dzierzyli Peronisci, którzy juz od samego poczatku atakowali swego prezydenta. De la Rua w swoich przemówieniach prosil Argentynczyków: Prosze Was o to byscie zrozumieli jak wazna jest jednosc. Chce byc prezydentem wszystkich Argentynczyków.

    Gdy nastapil krach, Miedzynarodowy Fundusz Walutowy pierwszy umyl rece. Jego eksperci twierdzili, ze Argentyna wydawala za duzo pieniedzy, pomimo ze budzet panstwa byl znacznie mniejszy niz budzet USA podczas wielkiego kryzysu. Gdy ekonomisci wysmiali takie tlumaczenie, prawnicy Miedzynarodowego Funduszu Walutowego przystapili do szturmu. Twierdzili, ze Argentyna posiadala takie prawa rozdzielania pozyczek, do których fundusz musial sie dostosowac, które uniemozliwily normalne funkcjonowanie ekonomiczne. Oznacza to, ze fundusz kaze nam wierzyc, iz biedna Argentyna dyktowala mu warunki.

    Caly ten spektakl byl nadzorowany przez elity USA. Przez ostatnich 55 lat, podczas calego istnienia Miedzynarodowego Funduszu Walutowego, glos Stanów Zjednoczonych w tej organizacji byl decydujacy. Inne bogate kraje czlonkowskie z latwoscia moglyby sprzeciwic sie USA w glosowaniu i wygrac. Dziwnym trafem nigdy tego nie zrobily. Gdy jednak przyjrzymy sie blizej MFW stwierdzimy, ze tak naprawde jest to kartel pozyczkodawców zarzadzany przez amerykanskie Ministerstwo Skarbu. Nie nalezy sie wiec dziwic, ze rzad USA, a za nim poslusznie amerykanskie i wreszcie zachodnie media, jednoglosnie twierdzily, ze Argentyna musi byc posluszna regulom narzuconym jej przez MFW.

    Ekonomiczna analiza

    Dzisiaj wiemy juz, dlaczego upadla ekonomia Argentyny – chociaz media tego nie chca podawac. Prosze tutaj o szczególna uwage Czytelników w Polsce. W roku 1991, Menem oparl ekonomie panstwa o „wyzsza” walute, jaka byl USD. Wprowadzono wymiane argentynskiego peso na USD w stalym stosunku 1:1. Menem mial nadzieje, ze USD stanie sie w ten sposób szybko waluta obiegowa w Argentynie. Byla to na poczatku niezla idea, ale wkrótce okazalo sie, ze wartosc USD zostala zawyzona. Zawyzyla sie takze automatycznie wartosc argentynskiego peso. Zwrócmy uwage jak funkcjonuje Euro w Polsce.

    W momencie, gdy inwestorzy zorientowali sie, ze wartosc peso jest zawyzona, zaczeli sie obawiac, ze musi upasc. Dlatego zaczeli sie domagac coraz wyzszej stopy procentowej na wszystkim. Takze na pozyczkach prywatnych i rzadowych. To spowodowalo powstanie ogromnego dlugu. Stopa procentowa zostala podwyzszona o 40%.

    Aby utrzymac oparcie na walucie amerykanskiej, rzad Argentyny musial w bankach posiadac odpowiednia ilosc USD. W miare poglebiania sie kryzysu rzad musial kupowac coraz wiecej USD po znacznie zawyzonej cenie. Coraz wiecej ludzi domagalo sie transakcji gotówkowych. Ten proces wepchnal Argentyne w dlug wysokosci 140 mld USD. W grudniu 2001 roku, rzad Argentyny obwiescil swiatu, ze nie jest w stanie nic placic. Argentyna zostala parnasem narodów.

    Aby utrzymac zawyzona wartosc peso, Miedzynarodowy Fundusz Walutowy dal Argentynie ogromne pozyczki. Tylko jednego roku do skarbu panstwa wplynelo 40 mld USD, jako pakiet zorganizowany przez wiele pozyczajacych instytucji. Gwarantem, ze te pozyczki sie splaca byl jeden podstawowy wymóg – utrzymac zerowy deficyt. Czyli Argentyna musiala balansowac na poziomie 100% budzetu. Podczas recesji niemozliwe jest utrzymanie 100% budzetu, poza tym wymaga to bardzo bolesnych operacji, jak ciecia budzetowe, które powoduja wysokie bezrobocie, by w koncu doprowadzic do zamieszek ulicznych na wielka skale.

    Jak ten proces wygladal od strony zwyklego, ciezko pracujacego Argentynczyka? Na poczatku lat 1990tych namawiano Argentynczyków do kupowania niemal wszystkiego. Prywatyzowano firmy i laczono w konglomeraty. Namawiano do budowania domów poprzez udzielanie niskoprocentowych pozyczek. Namawiano do zakladania biznesów i dawano zwalnianym ludziom pakiety wyrównawcze. Sredniej klasie pokazywano luksusowe samochody i sprzedawano je na bardzo niskich przedplatach, wysokich procentowo pozyczkach i dlugich terminach splat. Media krzyczaly, ze przeciez jest tak dobrze, ze kazdego na pewno bedzie stac na splate samochodu, czy domu. Mozesz to wszystko miec juz dzisiaj – splacac bedziesz pózniej. Argentynczycy, podobnie jak Polacy, zachlysneli sie tym dobrobytem nie wiedzac, ze zastawiono na nich pulapke. Po 40 latach biedy i wojen wreszcie to, co do tej pory ogladali na amerykanskich filmach mogli miec w ogrodzie, czy w garazu.

    Wraz z zachodnim kapitalem naplyneli ludzie, których zadaniem bylo nadzorowac jego przeplyw. Uczyli Argentynczyków na czym polega wolny rynek i globalna ekonomia (globalny dobrobyt). Wkrótce posiadali oni tak wielkie wplywy na struktury panstwowe Argentyny, ze panstwo praktycznie utracilo niepodleglosc.

    W momencie, kiedy USD kupowano za peso w stosunku 1:1 wszystko, co wytwarzano w Argentynie a takze uslugi, staly sie za drogie, by móc byc towarem eksportowym. Cale panstwo, podobnie jak Polske i inne kraje, zaduszono. Import towarów byl znacznie tanszy niz ich wytwarzanie. W ten sposób zniszczono prawie 10% dochodu narodowego.

    Masowe prywatyzacje na poczatku lat 1990tych niemal calego majatku narodowego, za frakcje wartosci rynkowej, juz spowodowaly bezrobocie na duza skale. Prywatyzowano glównie zaklady elektryczne, komunalne, telefoniczne itd. Globalisci maja doskonale opanowany ten proces. Prywatyzacje zaczyna sie zawsze od wybranych sektorów kluczowych. Po dokonaniu takiej prywatyzacji, sektory wspólpracujace staja sie niedostosowane (kompatybilnosc struktur finansowych i zarzadzania). Wtedy nie ma innego wyjscia, tylko trzeba prywatyzowac spiralnie do góry wszystkie sektory gospodarki. Gdy spirala prywatyzacji krecila sie do góry, spirala zwolnien szla w dól. Na dole znajdowala sie coraz wieksza liczba osób bez pracy i w koncu bez zadnych srodków do zycia.

    W skali panstwa ruch spirali do góry równowazony byl przez ruch do dolu. W koncu coraz wiecej ludzi przestawalo robic zakupy, pieniadze przestawaly sie krecic. Podatki równiez. Argentynscy biedacy nie placili podatków, bo i z czego – zamiast tego zaopatrywali sie w karabiny. Gdy pieniadze przestawaly sie krecic, teraz juz sprywatyzowane biznesy, zwalnialy coraz wiecej ludzi, aby utrzymac zdolnosc ekonomiczna przedsiebiorstw. Te trzy wzajemnie powiazane ze soba kryzysy (podatki, bezrobocie, zawyzona wartosc waluty) spowodowaly to, ze rzad Argentyny zaczal blagac MFW o pomoc, lub rade. Miedzynarodowy Fundusz Walutowy, po dlugich negocjacjach zdecydowal. Argentyna jest za bardzo zadluzona. Nie mozemy pomóc. Pozostawmy to panstwo w stanie swobodnego spadania w otchlan. Na wielu militarnych naradach podjeto równiez decyzje jak odciac Argentyne od swiata zewnetrznego, gdyby przewidywane powstanie zbrojne zaczelo sie przelewac przez granice.

    Ta decyzja MFW spowodowala, ze przewidujac spadek wartosci peso, Argentynczycy ruszyli na banki, by wybrac swoje oszczednosci. Banki zostaly zamkniete, place w wielu sektorach gospodarki wstrzymane. Zrozpaczony prezydent Argentyny oglosil, ze Argentyna przestaje splacac swoje dlugi. Prasa przewidywala, ze beda sie tam dzialy dantejskie sceny, po czym przestala sie sprawa interesowac.

    Argentynski cud

    Wydawalo sie, ze dla Argentyny nie ma juz ratunku. Szczury zaczely opuszczac tonacy okret. Prezydent Menem wyjechal do Chile. Biznesmeni i ich miedzynarodowi doradcy rozjezdzali sie do swoich krajów. Nawet drobni biznesmeni, których rodzice przyjechali do Argentyny w poszukiwaniu lepszego zycia, na gwalt starali sie o wizy wjazdowe do swoich rodzinnych krajów. Pozostawiano na pastwe losu cale fabryki z parkiem maszynowym – w których nie oplacalo sie nic produkowac. Pracowników zostawiano na bruku. Pozostawiano piekne rezydencje z basenami i cale biurowce wylozone marmurami. Ci, którzy doprowadzili do kryzysu wynosili sie jak szarancza na inne pola, które mozna bylo jeszcze objesc.

    Magazyn „Time” zastanawial sie: Co dalej moze zrobic De La Rua? To jest pytanie za milion dolarów. Obojetne czy sam, czy w jakiejs koalicji, natychmiast potrzebuje planu, aby zlagodzic kryzys. Musi pomóc ludziom napelnic brzuchy i byc moze odnowic wzrost gospodarczy. Problem jest taki, ze aby zlagodzic skutki kryzysu dzialajace na biednych, rzad musi wydac miliony dolarów na jedzenie i podstawowe potrzeby. To spowoduje poglebienie kryzysu finansowego. Cos musi sie stac...

    I stalo sie. Argentynczycy zawierzyli swojemu prezydentowi, który zerwal rokowania z miedzynarodowa finansjera. Wojsko, policja i zwykli ludzie staneli murem. Twierdzili, ze Argentyna nalezy do Argentynczyków a nie do miedzynarodowej mafii finansowej. Osamotniony rzad Argentyny podjal decyzje, które wprowadzily Bialy Dom i miedzynarodowych bankierów w furie. Wbrew zaleceniom uwolniono wartosc wymienna peso. Minister ekonomii Roberto Lavagna stwierdzil: Utrzymanie konkurencyjnych cen wymiany walutowej pomoze eksportowi i zaspokojeniu potrzeb kraju. Zdecydowano sie równiez zaprzestac polityki wolnego rynku, której ekonomia krajowa byla wiezniem. Nawiazano wspólprace ekonomiczna z Brazylia i Chinami. Kapital zaczal naplywac do kraju. Bank Centralny zaczal znowu skupowac USD, ale tylko tyle, ile potrzebne jest do utrzymania wzrostu ekonomicznego.

    Gdy Argentyna oglosila, ze jest w stanie po trzech latach od chwili odejscia od zwyrodnialych idei globalistów, zaplacic po 30 centów za kazdego dolara dlugu i utrzymac swój niespotykany wzrost ekonomiczny, najpierw jej nie dowierzano. Pózniej surowo zakazano donosic o tym mediom. Nie dziwmy sie, jest to bowiem namacalny dowód jak szybko ekonomie poszczególnych panstw i zycie ich mieszkanców moze sie poprawic gdy zerwa one z globalistycznymi niedorzecznosciami.

    Brytyjski „Guardian” w grudniu 2004 roku pisal: Trzy lata temu, w grudniu, Argentyna byla w kryzysie. Ekonomia staczala sie niekontrolowanie w przepasc, banki zamknely swoje podwoje dla inwestorów, prezydenci zmieniali sie co tydzien... Dzisiaj powszechne odczucia wsród ekonomistów w Buenos Aires sa takie, ze panstwo wygrzebalo sie z najgorszego. Tak, Argentyna ciagle zmaga sie ze skomplikowanym procesem rekonstrukcji zadluzenia, ale ekonomia przeszla niesamowite zmiany...

    Jak Feniks, ekonomia podzwignela sie z popiolów. Po spadku 11% produktu narodowego w roku 2002, w 2003 roku wzrósl on o prawie 9% i wzrosnie o nastepnych 8% w tym roku. Rzad ostroznie oznajmia, ze w roku 2005 wzrosnie on o 4%, ale wiekszosc ekspertów ekonomicznych wierzy, ze faktyczny wzrost bedzie wynosil 5%...

    Te zalozenia „wolnego rynku” byly zle dla miejsc pracy. Bezrobocie osiagnelo w roku 2002 swoje apogeum i wynosilo 22%. Teraz wynosi 12%...

    Czy jestescie wierzacy, czy nie. Niektórzy mówia o podniesieniu sie Argentyny jako o cudzie, którego nie mógl przeprowadzic Rodrigo Rato, dyrektor MFW. Reka Boga okazala sie znacznie potezniejsza niz reka Miedzynarodowego Funduszu Walutowego. Teraz juz nikt nie oszukuje.

    Druga rzecz, która taja media, to fakt absolutnego zjednoczenia klasy robotników z klasa menadzerów.

    Gdy siedzieli bezczynnie na ulicach

    Gdy fabrykanci zamykali fabryki i uciekali do innych krajów, poniewaz produkcja byla nieoplacalna, pracownicy i kierownictwo tracilo prace i zasiedlalo pobliskie kawiarnie i lawki. Dyskutowano glównie jak poprawic swoje zycie i sytuacje przeznaczonego na zatracenie kraju. Pracownicy takich opuszczonych fabryk jak Zanon, tesknie spogladali na bramy. W zakladach tych spedzili wiekszosc swego zycia. W koncu podjeli decyzje. Weszli na tereny opuszczonych i zdewastowanych fabryk. Ustanowili rady zakladowe, uruchomili maszyny i zaczeli produkowac z materialów znajdujacych sie jeszcze w magazynach.

    Na to niemal komunistyczne zachowanie ludzi, wladze i wojsko patrzyly przychylnie. Wkrótce do tokarzy, szlifierzy i magazynierów dolaczyli kierownicy dzialów, pracownicy biur i dyrektorzy ekonomiczni. W rekordowym czasie uruchomiono sprzedaz i eksport. Nie bylo wyznaczonych godzin pracy. Decyzje w swoich fabrykach, ludzie podejmowali podczas krótkich narad produkcyjnych.

    Okazalo sie, ze produkcja jest oplacalna i potrzebna. To, co nie oplacalo sie globalistom, zaczelo sie oplacac zwyklym ludziom. Bez pomocy banków i karteli finansowych. Wkrótce produkcja i sprzedaz osiagnela w niektórych fabrykach rekordowe poziomy. Ludzie dzielili sie dochodami pomiedzy soba. Nigdy jeszcze nie zarabiali takich sum pieniedzy. Zaczeli je wiec wydawac. Ruszylo budownictwo i inne galezie przemyslu.

    Wszystko to stalo sie w tak krótkim czasie, ze Ameryka nie zdazyla nawet oglosic Argentyny panstwem komunistycznym. Utworzono Ruch Pracowników Bez Pracy (MTD). Ruch ten wkrótce posiadal mozliwosci prowadzenia nacisków politycznych. I to byla jeszcze jedna tajemnica cudu argentynskiego.

    Szczury wracaja

    Sytuacja Argentyny zaczela sie poprawiac. Globalisci i fabrykanci zaczeli wracac i domagac sie zwrotu zagrabionych przez ludzi fabryk. Ci, którzy pozostawili trzy lata temu panstwo na progu wojny domowej, teraz zaczynaja sie domagac, powolujac sie na miedzynarodowe prawo. Czy cos to Polakom przypomina?

    MTD, która powstala niemal na ulicach, jest silna. Grozi masowymi demonstracjami. Ceramiczna fabryka Zanon, pierwsza przejeta przez pracowników i doprowadzona do stanu zakladu przynoszacego profit, jak niegdys Stocznia Gdanska dla Polaków, stala sie dla Argentynczyków symbolem nowego i lepszego. MTD uwazana jest przez CIA i inne podobne organizacje, jako grupa, której udalo sie wytworzyc najnowoczesniejsze strategie i rozwiazania jednoczenia i obrony ludzi przed kapitalizmem.

    Powracajace szczury miedzynarodowej finansjery atakuja. Poniewaz Argentyna stanowi znaczne niebezpieczenstwo dla calej globalnej ekonomii, nalezy przypuszczac, ze gdyby USA nie byly zaangazowane w Iraku, juz dawno amerykanscy zolnierze w imie demokracji broniliby swojej ropy pod argentynska trawa, tudziez broniliby tam wolnosci swojego kraju.

    Nowy prezydent Argentyny, Kirchner, domaga sie ekstradycji bylego prezydenta Menema, który przebywa w Chile. Menem jest poszukiwany przez wladze argentynskie za korupcje i doprowadzenie kraju do ruiny. Mial on startowac w wyborach prezydenckich w roku 2007 i przyrzekal fabrykantom zwrócenie ich wlasnosci. Oczywiscie dlatego cieszy sie poparciem miedzynarodowej finansjery i moze sobie drwic z nakazów i decyzji sadów argentynskich.

    W styczniu 2005 roku, miedzynarodowi bankierzy zgodzili sie na propozycje rzadu Argentyny zaplacenia 25 centów za kazdy dolar dlugu. Stala sie rzecz niespotykana. Argentyna wypowiedziala wojne MFW i jeszcze kilku wielkim organizacjom globalistycznym i wygrala. Argentyna nie tylko pod oslona swojego wojska zaszantazowala globalistów, ale takze odmówila negocjacji z 700 tys. wlascicieli panstwowych akcji (bondów). Argentyna ma otwarta droge by byc przyjeta w poczet spoleczenstwa miedzynarodowego, z którego zostala wczesniej wyrzucona. I to na swoich warunkach, jako pelnoprawny czlonek sam podejmujacy decyzje.

    Wielu bankierów i inwestorów miedzynarodowych oskarza Argentyne o totalitaryzm oraz oszukanie inwestorów i pozyczkodawców. To spowodowalo klótnie w lonie wielkich finansistów, wsród nich Wlochów i Amerykanów, którzy twierdza, ze gdyby nie 11 wrzesnia, to rozmawialiby z Argentynczykami inaczej.

    W trzy miesiace pózniej IMF zaczal sie na nowo domagac pelnej splaty dlugów. Jednak Argentyna w ekonomicznym ukladzie z Brazylia i Chinami czula sie juz na tyle silna, aby bankierom na Wall Street pokazac jak „staly dwa drzewa i jedno sie zlamalo...” (w oryginale, prof. Clement pisal o srodkowym palcu prawej reki – Red.). Argentyna zaczela swiatu udowadniac, ze okolo polowa kredytodawców juz odniosla spore profity z argentynskich dlugów i ze to nie jest w porzadku, aby domagala sie nastepnych. To stanowisko wyeksponowaly chinskie i indyjskie media. Przy okazji, Argentyna na papierze udowodnila swiatu, w jaki sposób próbowano ja zbankrutowac i co to w praktyce oznaczalo.

    Brytyjski „Guardian” pisze: Trzy rzeczy pracowaly na korzysc Argentyny. Po pierwsze, karta Kirchnera byla silna dzieki silnej ekonomii. Po drugie, zaczela wychodzic prawda o Miedzynarodowym Funduszu Walutowym. Dlatego chcial doprowadzic do szybkiej ugody. Po trzecie, Wall Street wyniósl sie z Argentyny tuz przed kryzysem i negocjacje prowadzily banki europejskie. Amerykanskie Ministerstwo Skarbu nie bylo pod naciskami, aby postepowac twardo z Argentyna. Takze nie chciano, aby Kirchner zbratal sie z silnym populista, prezydentem Brazylii, Lula...

    W slady Argentyny – pokazania globalistom tylnej czesci ciala, moze isc teraz wiele zadluzonych krajów. W tym takze i Polska. I tego wlasnie finansjera obawia sie najbardziej. Zostal stworzony precedens. Stosunkowo malo znaczacy kraj, przyparty do muru sprzeciwil sie utartym sloganom demokracji, prawa i wolnego rynku. I wygral – przynajmniej jak na razie. Dla innych krajów zaistniala wielka szansa. Teraz, kiedy armia amerykanska uwiklana jest w Iraku, mozna zrzucic jarzmo. Tylko trzeba chciec i do tego dazyc. Tak jak zrobili to mieszkancy Argentyny niezaleznie od funkcji spolecznej, majatku i wyksztalcenia.


    prof. dr Ronald Clement


    Materialy zródlowe:

    Alavio Grupo, March in Defence of Zanon, Z magazine, 17 wrzesnia 2004.

    Balch Oliver, Taking care of business, Guardian, 3 czerwca 2005.

    Burgo Ezequiel, Argentinas miraculous recovery owes little to the IMF, Guardian, 13 grudnia 2004.

    Elliot Larry, Who needs the hand of God?, Guardian, 7 marca 2005.

    Free-Market Flop: What Happened in Argentina, (www.americas.org/item_77).

    Goni Uki, Argentina seeks arrest of Menem, Guardian, 22 kwietnia 2004.

    Hacher Sebastian, Beneton vs. Mapuche, Z magazine, 6 czerwca 2005.

    Katel Peter, Argentinas Crisis Explained, Time, 20 grudnia 2001.

    Morduchowicz Daniel, Manufacturing militiants, Z magazine, 8 maja 2005.

    New Argentinian president-elect pleads for national unity, CNN, 25 pazdziernika 1999.

    The 100 billion dollar question, Guardian, 13 stycznia 2005.

    Whitbeck Harris, Struggling economy fuels Argentine emigration, CNN, 23 lipca 2001.
    Zbyt duze zadluzenie Polski i Polakow na rynkach miedzynarodowych finansow
    Prosi o klopoty.
    Kto popycha Polske i Polakow do tak duzego zadluzenia?


    Argentina Didn't Fall on Its Own
    Wall Street Pushed Debt Till the Last

    By Paul Blustein
    Washington Post Staff Writer
    Sunday, August 3, 2003;

    BUENOS AIRES -- Ah, the memories: Feasting on slabs of tender Argentine steak. Skiing at a resort overlooking a shimmering lake in the Andes. And late-night outings to a "gentlemen's club" in a posh Buenos Aires neighborhood.

    Such diversions awaited the investment bankers, brokers and money managers who flocked to Argentina in the late 1990s. In those days, Wall Street firms touted Argentina as one of the world's hottest economies as they raked in fat fees for marketing the country's stocks and bonds.


    The human scale of Argentina's crisis: People wait to search for food in garbage

    Thus were sown the seeds of one of the most spectacular economic collapses in modern history, a debacle in which Wall Street played a major role.

    The fantasyland that Argentina represented for foreign financiers came to a catastrophic end early last year, when the government defaulted on most of its $141 billion debt and devalued the nation's currency. A wrenching recession left well over a fifth of the labor force jobless and threw millions into poverty.

    An extensive review of the conduct of financial market players in Argentina reveals Wall Street's complicity in those events. Investment bankers, analysts and bond traders served their own interests when they pumped up euphoria about the country's prospects, with disastrous results.

    Big securities firms reaped nearly $1 billion in fees from underwriting Argentine government bonds during the decade 1991-2001, and those firms' analysts were generally the ones producing the most bullish and influential reports on the country. Similar conflicts of interest involving analysts' research have come to light in other flameouts of the "bubble" era, such as Enron Corp. and WorldCom Inc. In Argentina's case, though, the injured party was not a group of stockholders or 401(k) owners, it was South America's second-largest country.

    Other factors besides optimistic analyses impelled foreigners to pour funds into Argentina with such reckless abandon as to make the eventual crash more likely and more devastating. One was Wall Street's system for rating the performance of mutual fund and pension fund managers, who were major buyers of Argentine bonds. Bizarrely, the system rewarded investing in emerging markets with the biggest debts -- and Argentina was often No. 1 on that list during the 1990s.

    Within the financial fraternity, some acknowledge that this behavior was a major contributor to the downfall of a country that prided itself on following free-market tenets. That is because the optimism emanating from Wall Street, combined with the heavy inflow of money, made the Argentine government comfortable issuing more and more bonds, driving its debt to levels that would ultimately prove ruinous.

    "The time has come to do our mea culpa," Hans-Joerg Rudloff, chairman of the executive committee at Barclays Capital, said at a conference of bank and brokerage executives in London a few months ago. "Argentina obviously stands as much as Enron" in showing that "things have been done and said by our industry which were realized at the time to be wrong, to be self-serving."

    Compounding the financial industry's sins, Rudloff said, were its sales of Argentine bonds to individual investors, mostly in Europe, when the pros balked at buying them. Moreover, in mid-2001, as Argentina was hurtling toward default, Wall Street promoted an expensive and ultimately futile "debt swap" that gave Argentina more time to pay its debts but jacked up the interest cost. The fees on that deal alone totaled nearly $100 million.

    Wall Street firms assert that their enthusiasm for backing Argentina's borrowing was motivated by a sincere, if misplaced, optimism about the country's economic strengths. But critics contend that the same forces that fueled the U.S. tech-stock frenzy were at work in Argentina, in effect causing economic globalization to play a cruel trick on the country.

    Charles W. Calomiris, a Columbia University economist who was one of the earliest prophets of Argentina's financial doom, wonders why government investigators have not intervened, given the danger that the same fate could befall other countries.

    "How come we have one standard for private-sector deals, where everybody is getting all upset about conflicts of interest, and nobody in Washington has raised an eyebrow over the obvious conflicts of interest involving research and underwriting activities by U.S. financial firms in the area of emerging-market sovereign debt?" Calomiris said.


    "A Bravo New World." So proclaimed the title page of a report on Argentina and other Latin American markets that Goldman, Sachs & Co. sent to clients in 1996.

    The report hailed Argentina for shucking policies that had afflicted the country for decades with stagnation, bouts of hyperinflation and repeated currency devaluations. The government of President Carlos Menem was accelerating reforms launched in the early 1990s aimed at deregulating the economy and turning inefficient state-run enterprises over to the private sector. Particularly important, the report's authors observed, was Argentina's determination to maintain its currency "convertibility" system, which guaranteed that the central bank would exchange pesos for dollars at a fixed rate -- one peso for one dollar. Implemented in 1991, that system was remarkably effective in keeping inflation at bay, imparting a sense of stability among consumers, savers and businesses that had been absent for generations.

    "For Argentine citizens and for those investors who were willing to believe in [the government's] promises, the benefits are now becoming apparent," the Goldman report said. The nation's economy, which started to grow robustly in the early 1990s, expanded at an average 5.8 percent rate from 1996 through 1998.

    As the report suggested, that success story translated into a compelling sales pitch for the Street.

    Seeking to exploit a fevered atmosphere for emerging markets, firms such as Goldman, Morgan Stanley & Co. and Credit Suisse First Boston LLC built their presence in Argentina and neighboring countries by dispatching teams of economists and financial experts, many in their twenties and early thirties. They competed fiercely for "mandates" from governments to be lead managers of bond sales, especially in Argentina, whose government was the single largest emerging-market bond issuer. They found plenty of customers for the bonds in the United States and other wealthy countries among professional investors who managed hundreds of billions of dollars held in mutual funds, pension funds, insurance companies and other large institutions.

    "Every time we finished a meeting [with institutional investors], the orders would come," said Miguel Kiguel, who then was Argentina's finance secretary, recalling the demand for a $2 billion issue of 20-year bonds, managed in 1997 by J.P. Morgan and Merrill Lynch.

    In the emerging-markets world, people "were making money hand over fist in those days," said Stewart Hobart, a recruiter working in the field. According to Hobart and other recruiters, strategists and senior economists at major banks typically earned $350,000 to $900,000 a year, including bonuses, while their bosses, the heads of emerging-markets research, were paid well more than $1 million.

    Much was at stake for the firms in their Argentine business. Were it not for Argentina's prodigious bond sales, LatinFinance magazine reported in 1998, many emerging-market investment bankers "would probably have been twiddling their thumbs" that year, because crises in Asia and Russia caused capital flows to dry up to the markets they usually served.

    One securities firm, Dresdner Kleinwort Benson, reassured clients who were worried that Argentina would follow countries like Thailand and Indonesia into turmoil. "Argentina has come through the first phase of the Asian crisis with flying colors," the firm said in a June 1998 report, and it was "no coincidence. The economic fundamentals are considerably stronger than three and a half years ago."

    Amid the ebullience, however, Argentina was laying the groundwork for its economic destruction.

    Early Warning

    In meetings with top Argentine policymakers in April 1998 to discuss the country's finances, a senior official of the International Monetary Fund, Teresa Ter-Minassian, sounded the alarm that the country might be headed for an Asian-style meltdown. "The Argentine economy contains a sort of Molotov cocktail," Ter-Minassian was quoted in Argentine media reports as saying.

    Many economists' postmortems on the crisis agree: that was when Argentina went wrong, missing a crucial opportunity while the economy was going gangbusters to reduce its vulnerability to crisis.

    In particular, the government had to shrink its budget deficit, because its constant borrowing was causing its debt load to increase, from 29 percent of gross domestic product in 1993 to 41 percent of GDP in 1998. Argentina had a special reason to exercise extraordinary prudence: the cherished convertibility system for the peso. If markets began to get jittery about the government's ability to repay its debts, they might well lose confidence in the currency, and overwhelm the system by dumping pesos for dollars.

    Argentina's budget policy was "not all that bad" during the 1990s; "it just wasn't terrific at a time when terrific was needed," said Nancy Birdsall, president of the Center for Global Development.

    Globalization is supposed to keep problems like Argentina's from occurring. In theory, international financial markets reward sound economic policies by steering capital to countries that practice them. The influence of the capital inflow makes a government even more disciplined, because policymakers know that otherwise investors may yank their money out.

    In practice, the gusher of foreign money lulled Argentina's government into complacency, acknowledged Rogelio Frigerio, who was secretary of economic policy in 1998. "If you get the money so easily as we did, it's very tough to tell the politicians, 'Don't spend more, be more prudent,' because the money was there, and they knew it," he said.

    Argentina's best chance to put its economy on a sound footing was gone soon thereafter, as supercharged growth gave way to recession in 1999, mostly because of a financial crisis in neighboring Brazil. At that point, a vicious circle emerged: The slump caused tax revenue to fall, which widened the budget deficit, which aroused concern about the government's ability to service its debt, which caused markets to drop, which deepened the recession, and so on.

    Argentina was unable to escape the vicious circle, which gradually intensified over three years. At the big Wall Street firms, few realized how dire the country's predicament was -- with one notable exception.

    Underplayed Pessimism

    Long before Argentina's default, Desmond Lachman, chief emerging market economic strategist at Salomon Smith Barney Inc., saw that the Argentine economy had no way to break out of its slump and would hit the wall one way or another. Many people in the emerging-markets business recall the gloom Lachman conveyed in conversations with clients as recession began to grip Argentina, while analysts at other firms predicted a recovery.

    But Lachman's pessimism was not spelled out in reports published by Salomon, a part of Citigroup, which was a major underwriter of Argentine government bonds. Written research reports are important in influencing where capital flows, partly because money managers want to have material in their files to back up their investment decisions.

    Officials in Argentina's economy ministry knew that Lachman was describing the country's prospects in very dark terms. They continued to include Salomon among their underwriters anyway, but they told the firm to "make sure you have a variety of views" besides Lachman's, a former Argentine official recalled. Published research on Argentina by other Salomon analysts tended to be relatively sanguine about the country's chances for pulling through, even in the turbulent months of 2001 leading to the default.

    Lachman, who left Salomon to become a scholar at the American Enterprise Institute, declined to be quoted for this story. Asked why his negative assessment of Argentina wasn't published, Arda Nazerian, a spokeswoman for Citigroup's securities arm, cited Salomon's merger with Citibank in the fall of 1998, which created a firm with an abundance of analysts, enabling Lachman to spend more time privately with big clients. "The expansion of our emerging-markets research team reduced Desmond's responsibilities for writing on individual countries," she said.

    Lachman's story is emblematic of Wall Street's reluctance to offend major issuers of securities. "It's a lot of self-censorship," said Federico Thomsen, who until recently was chief economist of ING Barings's office in Buenos Aires. "It's like, if you have something good to say, you say it, but if you have something bad to say, just keep your mouth shut."

    The reports that Wall Street firms published on Argentina, to be sure, became much less bullish as the recession deepened in 2000 and early 2001. Analysts increasingly stressed the importance of the government cutting its deficit and reforming labor laws. But in general, the reports predicted that Argentina would muddle through. An example was a report published in October 2000 by J.P. Morgan, the biggest underwriter of Argentine bonds in the 1990s, titled, "Argentina's debt dynamics: Much ado about not so much."

    By contrast, the analyst who most publicly warned of Argentina's impending doom was Walter Molano, head of research at BCP Securities, a Connecticut firm that does no underwriting of sovereign bonds.

    Such evidence of bias among analysts is misleading, according to some current and former analysts who maintain that their overriding objective has always been to serve investor-clients well by providing the best advice possible. "My incentive is to be able to predict what will happen," said Siobhan Manning, emerging market strategist at Caboto USA. "If I can predict accurately, hopefully I gain credibility, and the firm does, and I'm able to make money."

    But others acknowledge that they cannot help being influenced by the fact that their compensation is likely to be greater if their investment banking colleagues win deals to sell bonds. For one thing, success for the investment bankers means the pool of money available for bonuses will be larger, and at some firms, the analysts' bonuses are decided by groups of managers that include investment bankers.

    "Your salary will be about one-third of your compensation in a decent year, so your bonus is everything," said Christian Stracke, who covered Latin American economies at Deutsche Bank and other firms in the 1990s and is now with CreditSights, a much smaller outfit specializing in research. "You'll never know what percentage of that bonus came from the recommendation of [investment bankers], but you do know that without the recommendation of [investment bankers], your bonus is just not going to be very big."

    Although analysts want to make the right calls, Stracke said, "they're in it for the money. If they were in it to be smart, they'd be professors."

    A Perverse Situation

    It wasn't just rosy analyst reports that enticed big investors to buy Argentine bonds. Many money managers thought they had to be big holders of the bonds because their jobs depended on it. The word "perverse" is repeatedly used by people in the industry to describe what happened.

    Just as in the world of stock market investing, where money managers aim to beat the Standard & Poor's 500-stock index, many professional investors in emerging markets are judged every quarter or so by how well their portfolios fare in comparison to a benchmark. Their job security and annual bonuses have often depended on whether they outperform an index called the Emerging Markets Bond Index-Plus, developed by J.P. Morgan, which tracks the prices of bonds issued by various emerging economies.

    During much of the 1990s, Argentina had the heaviest weighting in the index of any nation, peaking at 28.8 percent in 1998 -- not because of its economic size, but simply because its government sold so many bonds.

    The index virtually forced big investors to lend vast sums to Argentina even if they feared that the country was likely to default in the long run, several money managers said. Although default would hurt their portfolios, they would still lose less than the index as long as they were a bit "underweight," meaning they held a smaller percentage of Argentine bonds than the index dictated.

    They didn't dare be too far underweight. Money managers who shunned Argentine bonds were taking a huge risk, because their portfolios would almost certainly underperform the index in the event Argentine bonds rallied, as happened from time to time.

    So at investor gatherings, money managers who were asked their views and investment positions on Argentina would often say "negative" and "underweight," said Mohamed El-Erian, who manages emerging-market bonds at Pimco, the giant West Coast investment firm.

    "The dreaded third question would come: 'How much underweight?'" El-Erian said. "They would say, 'It's 22 percent of the index. I can't possibly be more than 5 percent underweight.' So they'd have 17 percent of their money in Argentina."

    Indexation survives for lack of a good alternative for measuring money managers' skills, but unhappiness over its flaws is widespread. Everyone knows that the system "can cause credit deterioration" by impelling more lending to borrowers with the most debt, said Michael Pettis, a professor at Columbia University Business School who was a managing director in the fixed income capital markets group at Bear Stearns.

    It is like "a bizarre AA program in which you remove booze from the homes of people who are reducing the amount they drink and put it into the homes of people who are drinking more every day," Pettis said. "This is probably not the best way to reduce drunkenness."

    Europe Bought In Big

    Professional portfolio managers, of course, had a pretty good sense of the dicey game they were playing with Argentine bonds. The same could not be said of some others.

    Felicia Migliorini, a divorcee who lives north of Rome, sank her life savings, about $135,000, into Argentine bonds in March 2001. About 400,000 fellow Italians did the same; together with other individuals, mostly in Europe, they now hold about $24 billion in claims on the bankrupt Argentina government.

    Migliorini has been forced to put her apartment up for sale because she cannot afford the condominium fees and other expenses. Like thousands of other Italians, she blames her bank, which sold her the bonds. Lawsuits are flying; the banks contend that the purchasers were mostly wealthy, sophisticated people who surely realized what sort of risks they were taking. But Migliorini is outraged. "They told me [the bonds] were good, stable, guaranteed, and that since they were obligations they had to be paid back," she said.

    European retail investors like Migliorini were an attractive market for the syndicates selling Argentine bonds. Professional money managers in the United States were often reluctant to buy at the yields the Argentine authorities were willing to pay. So the syndicates tailored a number of their offerings to Europe, in local currencies.

    One attraction of the European market was that regulations protecting small investors are substantially less strict than in the United States.

    "That's what kept Argentina going," said Tom White, who at the time was employed by Metropolitan Life Insurance Co. as an emerging-market bond manager. "Those poor suckers didn't have a clue as to what they were buying."

    For Argentina, "keeping the country going" might sound beneficial. But a different conclusion could be reached as the recession dragged on and the government's debt neared 50 percent of gross domestic product in late 2000. The longer Argentina was kept going with infusions of cash, and the more the country delayed facing unpleasant realities about its plight, the more cataclysmic a crash it would suffer.

    At a closed-door meeting at the Argentine Embassy in Washington in October 2000 to discuss the country's finances, Calomiris, the Columbia professor, urged that the government summarily reduce the amount of its debt payments by 20 to 30 percent. The country, he recalled saying, was ensnared in a trap: The markets were demanding increasingly high interest payments on the mountain of debt at rates far in excess of the economy's capacity to grow.

    Foreign creditors were bound to conclude sooner or later that the debt was unpayable in full, Calomiris warned, and if Argentina continued trying to honor its obligations it would only build up more vulnerability to complete financial breakdown.

    Calomiris's proposal was rejected by the Argentine government and the IMF as too drastic. But in the months that followed, his scenario began to unfold more or less as forecast.

    Capital fled the country and interest rates skyrocketed when a political rift erupted in the cabinet of President Fernando de la Rua in November 2000.

    The IMF rushed to Argentina's aid with a $14 billion loan, but after a brief rally, the country's markets sank anew. By the spring, buyers of Argentine government bonds were demanding yields as high as 10.5 percentage points above U.S. Treasurys, which meant that interest costs would become even more burdensome for the government and the economy at large.

    Wall Street had one more plan to keep Argentina going -- a profitable one, at least from the Street's standpoint.

    Debt Swap

    Upon being appointed Argentina's economy minister in March 2001, Domingo Cavallo had barely ensconced himself in his office before David Mulford, chairman international of Credit Suisse First Boston, arrived to make a pitch.

    Cavallo, the father of Argentina's peso-convertibility system, had a long history of dealings with Mulford, going back to Cavallo's previous term as economy minister from 1991 to 1996. The men got to know each other when Mulford was Treasury undersecretary for international affairs during the first Bush administration, and their relationship deepened when Mulford joined CSFB, which handled the privatization of Argentina's state oil company and became one of the biggest underwriters of Argentine government bonds.

    Mulford had an idea for a deal that would dwarf the ones he had done before. He proposed a "debt swap," in which Argentina's bondholders would be given the opportunity to exchange their old bonds for new ones, on a voluntary basis. The purpose was to eliminate a problem that was disturbing the markets -- the large amount of interest and principal payments Argentina was scheduled to make in the years 2001 through 2005. Under the swap, those interest and principal payments would be stretched out so that much more would fall due in the years after 2005. That would give Argentina "breathing space" to restart economic growth, Mulford contended.

    Despite the skepticism of some analysts and policymakers, including the IMF's chief economist, who believed the deal would prolong the agony and dig Argentina into a deeper hole, Cavallo agreed to try the swap.

    Mulford traveled to the world's financial capitals to pitch the swap, which he described as creating the opportunity for improvement in the economy, the fiscal situation and market sentiment. The deal was "essential to long-term success in restoring Argentine growth," he declared in Buenos Aires. Mulford declined to comment for this article.

    The results, announced in June, were proclaimed a resounding success: Bondholders offered to exchange nearly $30 billion worth of bonds, considerably more than had been expected. The seven banks that managed the deal, led by CSFB and Morgan, collected nearly $100 million in fees, an amount they justified by pointing to the 60-plus experts who worked on the complex transactions.

    Within weeks of the deal's completion, though, Argentine markets were again in a tailspin and another IMF loan in August provided only a temporary respite.

    By late November 2001, deposits were flying out of Argentine banks. The government took the extraordinary measure of slapping controls on withdrawals.

    That helped trigger street demonstrations and rioting, which led to the resignations of Cavallo and de la Rua in mid-December. Their successors soon thereafter declared default and freed the peso from its dollar anchor.

    Lessons Learned

    A year and a half after the crash, Argentina has begun recovering from its depression. Although the economy is still producing considerably less than before the crisis, and unemployment is much higher, growth has picked up in the past several quarters. A few Wall Street bankers are sniffing around again for deals to restructure defaulted debt, but the national government has ruled out hiring any firm that underwrote its bonds during the 1990s.

    The brightening outlook in Argentina has helped attract a new inflow of funds from abroad, enough to drive the stock market and the peso sharply higher this year. This time, however, the government has responded with restrictions aimed at limiting the amount of "hot" money coming into the country. The move reflects the view of some in Argentina, notably Roberto Lavagna, the current economy minister, about the lessons that should be learned from the country's economic collapse.

    "The lesson is, we must pay attention to bubbles," Lavagna said in a visit to Washington this year. "With stocks, or companies, or countries, all are part of the same phenomenon. Probably Argentina is the best example of a country."

    For developing nations, "the worst period is when financial markets have the most liquidity," Lavagna said. "This is when countries make the worst mistakes. That is certainly the case in Argentina."

    Special correspondents Brian Byrnes in Buenos Aires, and Sarah Delaney in Rome, contributed to this report.